W Legii nadal nie jest za wesoło. Udało się w końcu wygrać w PKO Ekstraklasie, ale ta wygrana została okupiona kolejnymi kontuzjami. W tej chwili w klubie jest ich aż 10! - Myślimy nad najlepszym doborem zawodników na jutrzejsze spotkanie, które w przestrzeni dzisiejszej chwili jest dla nas bardzo ważne - powiedział Gołębiewski. - Do zespołu wraca Maik Nawrocki i to mnie bardzo cieszy. Po zabiegach są już Artur Jędrzejczyk i Lindsay Rose, którzy przy dobrych wiatrach wrócą w styczniu i rozpoczną przygotowania do nowej rundy z drużyną. Mattias Johansson potrzebuje około tygodnia, aby jego noga wróciła do pełni sprawności. Ten piłkarz cały czas boryka się z kontuzjami i wygląda to na ten moment na takie zaleczania kolejnych urazów. Jutro do Lublina jedzie z nami także Tomasz Nawotka, który rozegrał dobrą rundę w rezerwach. Powołania zawodników z drugiego zespołu są również podyktowane potrzebą chwili. W drużynie jest wiele urazów, a my chcemy mieć alternatywy - dodał szkoleniowiec mistrza Polski. W poprzedniej rundzie Legia męczyła się z III-ligowym Świtem Skolwin. Teraz na jej drodze staje II-ligowiec. - Podobnie jak miało to miejsce ze Świtem, mecz z Motorem będzie bardzo ciężkim spotkaniem. Zdajemy sobie sprawę, że gospodarze postawią nam trudne warunki. Mamy nadzieję, że nie będzie padał śnieg, bo dobrze przygotowane boisko będzie naszym atutem. Puchar Polski to krótsza droga do Europy i musimy tą drogą podążać. Będziemy starali się tak optymalnie dobierać skład, żeby na każdy mecz wychodziła najlepsza i najbardziej wypoczęta jedenastka. Wygrana w Lublinie pozwoli piłkarzom się odblokować - przewiduje trener. Do końca roku czwórką w obronie Gołębiewski widzi poprawę w grze swojej drużyny. - Symptomy lepszej gry były widoczne już w Zabrzu. To tam zespół zaczął się odradzać. Bardzo się cieszę, że z Jagiellonią zdobyliśmy trzy punkty. Widać, że atmosfera w drużynie wraca po zwycięstwie do normalności. Oczywiście nie jest ona idealna, bo wiemy, które miejsce w tabeli zajmujemy. Przed nami trzy bardzo ważne mecze, teraz zagramy o awans w pucharze, następnie gramy istotny mecz z Cracovią, a następnie mamy mecz o dalsza grę w Europie ze Spartakiem Moskwa - wylicza Gołębiewski. Najważniejszym zadaniem na ostatnie mecze w roku będzie dla niego zestawienie skutecznej obrony. Legia wróci do gry trójką obrońców. Pewniakami na środek są Mateusz Wieteska i Maik Nawrocki. Trener zastanawia się nad bokami obrony, które tworzyć będą najprawdopodobniej - Yuri Ribeiro na prawej stronie i Filip Mladenović na lewej. - Myślę, że do końca roku ta czwórka w obronie będzie najlepszym wyborem - zakończył trener Legii. Asz