Lothar Matthaeus, wieloletni reprezentant Niemiec, to od wielu lat ceniony ekspert telewizyjny. Nic nie wskazywało na to, że zajmie się futbolem od strony biznesowej. Tym większe zaskoczenie wywołała informacja, że został współwłaścicielem klubu z Ghany. Jak informuje serwis sport1.de, 62-latek zainwestował w Accra Lions FC, klub założony ledwie przed ośmioma laty. Wspólnikami głównego inwestora zostali były menadżer Oliver König oraz Frank Acheampong, reprezentant Ghany występujący obecnie w chińskim Shenzhen FC. Funkcję dyrektora sportowego piastuje Ibrahim Tanko, były zawodnik Borussii Dortmund. Niespodziewany kandydat na następcę Lewandowskiego. Legenda krytykuje. "To poziom niżej" Matthaeus buduje model biznesowy. Piłkarze z Ghany będą sprzedawani w Europie Na trzy kolejki przed końcem sezonu Accra Lions FC zajmuje dziewiąte miejsce w ligowej tabeli. - Oczywiście jest to model biznesowy. Ghana zawsze miała ogromny potencjał talentów, widać to w drużynie narodowej. Chcemy sprowadzić młodych zawodników do Europy. Na szeroką skalę i już dobrze wyszkolonych. Dlatego też inwestujemy właśnie tutaj - tłumaczy Matthaeus. Nie wiadomo, ile dokładnie trzeba było wyłożyć na kupno klubu. Jego piłkarze wyceniani są obecnie przez Transfermarkt łącznie na dwa miliony euro. Hit transferowy z Bayernu do Barcelony? Jest zainteresowanie gwiazdą Matthaeus to uczestnik aż pięciu mundiali (1982-98), czyni go to pod tym względem współrekordzistą wraz z Meksykanami - zmarłym niedawno Antonio Carbajalem i Rafaelem Marquezem. W finałach MŚ rozegrał 25 spotkań, co dla innych jak na razie pozostaje wynikiem nieosiągalnym. Jest również samodzielnym rekordzistą na liście piłkarzy z największą liczbą występów w reprezentacji Niemiec (150). Był kapitanem drużyny, która zakończyła triumfem światowy czempionat w 1990 roku.