W 1986 roku Argentyna spotkała się z Anglią w ćwierćfinale mistrzostw świata. Na trybunach Estadio Azteca zasiadło ponad 110 tysięcy widzów, którzy stali się świadkami dwóch historycznych goli. Najpierw w 51. minucie Diego Maradona zdobył gola uderzając piłkę dłonią, co umknęło uwadze tunezyjskiego sędziego prowadzącego tamten mecz. Kilka minut po "ręce Boga" Maradona zrobił coś jeszcze bardziej nieprawdopodobnego. Argentyńczyk przeprowadził kilkudziesięciometrowy rajd, mijając po drodze w zasadzie cały zespół rywali, na koniec kładąc na ziemi Petera Shiltona i podwyższając prowadzenie swojego zespołu. Argentyna awansowała do półfinału, gdzie Maradona także zdobył dwa gole, a ostatecznie poprowadził swój zespół do tytułu mistrzowskiego. Legendarna koszulka Diego Maradony sprzedana za ponad 7 milionów funtów Niemal 36 lat później koszulka znalazła nowego właściciela. Do tej pory przebywała w domu Steve`a Hodgesa, byłego reprezentanta Anglii, który po zakończeniu wspomnianego ćwierćfinału wymienił się trykotami z Maradoną. Dzisiaj miała miejsce ostateczna aukcja, której zakończenie przewidziano na godzinę 16 czasu brytyjskiego. Jeszcze godzinę przed jej zakończeniem cena oscylowała wokół 4 milionów, ale ostra walka w ostatnich minutach sprawiła, że ostatecznie wygrała oferta sięgająca dokładnie 7,142,500 funtów. Właśnie o taką kwotę powiększyło się konto Hodgesa. Na ten moment nie są znane personalia szczęśliwego nabywcy koszulki. Z takiego rozwiązania nie wszyscy są jednak do końca zadowoleni. Zdaniem "The Sun" grupa składająca się z przedstawicieli argentyńskiej federacji piłkarskiej, rodziny piłkarza i firmy zbierającej pamiątki związane z Maradoną, miała proponować Hodgesowi odpuszczenie licytacji i sprzedanie koszulki im, jako najbardziej moralne wyjście z sytuacji. - Taka koszulka powinna być w Argentynie, by wszyscy Argentyńczycy mogli się nią cieszyć, a nie skończyć w szafie u jakiegoś milionera - miał powiedzieć gazecie jeden z członków grupy.