Przed meczami w Lidze Narodów "Lewy" na konferencji prasowej, ku zaskoczeniu wielu, pytany o swoją dalszą grę w Bayernie Monachium powiedział. - Powiem to raz i wystarczy. Mam nadzieję, że nie będzie więcej takich pytań i nie będę musiał na nie odpowiadać. Na dziś pewne jest jedno, moja historia z Bayernem Monachium dobiegła końca i nie wyobrażam sobie po tym wszystkim co wydarzyło się w ostatnich miesiącach dalszej dobrej współpracy. Transfer będzie najlepszym rozwiązaniem dla obu stron. Wierzę w to, że Bayern nie zatrzyma mnie tylko dlatego, że może. Tyle mogę powiedzieć - stwierdził. Odbijanie piłeczki... To tylko rozpaliło zamieszanie, bo monachijski klub nie zostawił sprawy. Kapitan reprezentacji Polski i najlepszy strzelec Bayernu ma przecież ważny kontrakt z mistrzem Niemiec. - Zawsze mówiliśmy, że Lewandowski ma kontrakt ważny do czerwca 2023 roku, a kontrakt to kontrakt. Dokąd zmierzamy, jeśli piłkarz może przedwcześnie kończyć swoją umowę, a klub musi nadal mu płacić? To niesprawiedliwe i to nie może wyglądać w ten sposób - odparował kilka dni temu Herbert Hainer, prezes Bayernu. Tymczasem piłkarz w programie "Wojewódzki-Kędzierski" powiedział. - Pewnie jeszcze 5 lat temu nie zachowałbym się i nie powiedział na konferencji prasowej takich słów jak ostatnio. To zależy od wielu czynników, bieżącej sytuacji, tego co się wydarzyło. Jeśli jesteś tyle lat w klubie, zrobiłeś dla niego tak dużo, zawsze byłeś w gotowości, pomimo bólu czy kontuzji, pamiętając ile ja zyskałem dzięki Bayernowi i ile Bayern dzięki mnie, to myślę, że po tylu latach najlepszym rozwiązaniem byłoby to zadowalające obie strony, a nie szukanie na siłę jednostronnej decyzji. Lojalność i szacunek powinny być ważniejsze niż biznes - powiedział bez ogródek Lewandowski. Dodał przy tym. - Do końca nie chciano mnie wysłuchać. Coś we mnie w środku zgasło i tego nie da się nadrobić, nawet jeśli chcesz być w pełni profesjonalny - stwierdził. Teraz można czekać tylko na odpowiedź ze strony oficjeli niemieckiego klubu... Lubański: "Wiem co ja bym zrobił" My o wszystko zapytaliśmy Włodzimierza Lubańskiego, wspaniałego reprezentanta Polski, który w biało-czerwonych barwach zagrał w 75 razy i zdobył 48 goli. Prawie dokładnie 4 lata temu odebrał statuetkę "Piłkarskiego Orła Wszech Czasów" dla najlepszego polskiego piłkarza w plebiscycie Interii i RMF FM. W tej klasyfikacji wyprzedził m,in... Roberta Lewandowskiego! Co sądzi o zamieszaniu wokół świetnego napastnika? - To sprawa Lewandowskiego. Ja tego nie będę komentował. To jego sprawy, on decyduje o swojej karierze. Ja mogę tylko powiedzieć, jak ja bym się zachował. Zostałbym w zespole, który zrobił mnie wielkim piłkarzem - stwierdził krótko Włodzimierz Lubański. Niemcy pytają Lewandowskiego. "Jesteś egoistą?" Dzwonił do władz Bayernu. Znamy szczegóły Michniewicz nie owija w bawełnę. To on wejdzie za Casha!