John Terry to jedna z największych ikon angielskiej piłki. W barwach londyńskiej Chelsea przez 17 lat rozegrał aż 717 spotkań, w których strzelił 67 goli i zanotował 17 asyst. Zanim ostatecznie zawiesił buty na kołku w 2017 roku trafił jeszcze do Aston Villi. Rok później zakończył karierę. Obecnie 78-krotny reprezentant Anglii pracuje w szkółce młodzieżowej Chelsea. Ostatnio 44-latek znalazł czas, aby odwiedzić Polskę. Terry wziął udział w meczu legend, który został rozegrany w sobotę 3 maja na Polsat Plus Arena w Gdańsku. Oprócz niego na murawie pojawili się także m.in. Tomasz Hajto czy Sławomir Peszko. Była to świetna okazja, aby przeprowadzić z doświadczonym defensorem krótką rozmowę. Terry wypowiedział się nt. Polaków w Premier League. Jeden zapadł mu w pamięć Wywiad z legendarnym Anglikiem zrealizowała stacja "TVP Sport". 44-latek został zapytany m.in. o polskich zawodników, którzy obecnie biegają po boiskach Premier League. Okazuje się, że jednego z nich John Terry zna bardzo dobrze. Mowa o Matty'm Cashu z Aston Villi. - Cash jest bardzo dobrym zawodnikiem. Podpisywaliśmy z nim kontrakt, kiedy byłem asystentem trenera w Aston Villi. To niezwykle agresywny obrońca, potrafi grać twardo, jest bardzo pewny siebie z piłką przy nodze - powiedział Terry. Oprócz tego były kadrowicz reprezentacji Anglii wspomniał o Janie Bednarku, którego Southampton niedawno znów spadło do Championship. - Kiedy drużyna ma problemy, wszyscy muszą wziąć za to odpowiedzialność. Widziałem w akcji Bednarka. To bardzo solidny zawodnik i myślę, że powinien pozostać na poziomie Premier League - przyznał, dając wsparcie polskiemu obrońcy. "Nie byłem zdziwiony". Tak Terry zareagował na porażkę Chelsea Na koniec John Terry wrócił do rewanżowego meczu Chelsea z Legią Warszawa w ćwierćfinale Ligi Konferencji Europy. Przypomnijmy, przedstawiciel ekstraklasy sensacyjnie zwyciężył na Stamford Bridge 2:1. - Nie byłem tym zdziwiony. Legia tego wieczoru była naprawdę dobrą drużyną. Chelsea dokonała kilku zmian w składzie, ale to nie jest wymówka. Wygrał wtedy lepszy zespół. Dla waszych zawodników była to świetna okazja do sprawdzenia się przeciwko jednej z najlepszych drużyn na świecie. Na szczęście Chelsea awansowała dzięki wygranej na wyjeździe. Mam nadzieję, że sięgnie po triumf w finale Ligi Konferencji - podkreślił. Finał LKE odbędzie się 28 maja we Wrocławiu.