"W jednym sezonie piłkarz z ligi niezawodowej nie może być dwukrotnie wypożyczany do innego klubu. Przepis ten uniemożliwia potwierdzenie Leciejewskiego do gry w ŁKS. Wcześniej ten zawodnik był wypożyczony z trzeciej ligi do Kolportera Korony Kielce" - powiedział przewodniczący WG PZPN Wojciech Jugo. Po zakończeniu ubiegłego sezonu Leciejewski był w grupie piłkarzy, którzy po karnej degradacji do trzeciej ligi Górnika Łęczna chcieli rozwiązać swoje kontrakty z winy klubu. WG PZPN umowy rozwiązał a Górnik odwołał się od tej decyzji. W październiku Związkowy Trybunał Piłkarski zdecydował, że nie było podstaw do rozwiązania umów i nakazał wszystkim zawodnikom którzy skorzystali z decyzji WG wrócić do Łęcznej. W lipcu Leciejewski podpisał umowę z trzecioligową Concordią Piotrków Trybunalski, z której został wypożyczony do Kolportera Korony Kielce, gdzie występował w zespole Młodej Ekstraklasy. Po decyzji ZTP zawodnik wrócił do Górnika. W przerwie zimowej klub z Łęcznej wypożyczył bramkarza do ŁKS. Leciejewski uważa, że decyzja WG odmawiająca mu prawa gry w łódzkim zespole jest dla niego krzywdząca. "W tym sezonie grałem jedynie w Kielcach w Młodej Ekstraklasie. W Concordii i Górniku nie wystąpiłem w żadnym meczu. Z Kielc do Łęcznej musiałem wrócić po decyzji trybunału związkowego, trudno więc uznać to za powrót z wypożyczenia. Tym bardziej, że inny klub wypożyczał mnie do Kielc a do innego musiałem wrócić. Teraz okazało się, że nie mogę grać w Łodzi bo byłby to mój czwarty klub i drugie wypożyczenie w tym sezonie. Prawdopodobnie będę się domagał od PZPN odszkodowania za straty moralne i materialne, do których doprowadziły kolejne decyzje związkowych wydziałów" - powiedział Leciejewski. Strata Leciejewskiego sprawiła, że walczący o utrzymanie w ekstraklasie ŁKS ma w tej chwili tylko jednego bramkarza mającego na koncie występy w tej klasie rozgrywkowej. "To dla nas duży problem. Piotrek miał być zmiennikiem Bogusia Wyparły. Teraz zostaliśmy praktycznie z jednym bramkarzem. Wyślemy do Ekstraklasy pismo z pytaniem, czy w zaistniałej sytuacji będziemy jeszcze mogli potwierdzić do gry innego bramkarza" - powiedział Chojnacki. ŁKS może szukać nowego kandydata do bramki wyłącznie wśród zawodników, którzy rozwiązali kontrakty z winy klubu lub w tym sezonie nie mieli podpisanej żadnej umowy. Dyrektor rozgrywek Ekstraklasy S.A. Marcin Stefański poinformował, że takich piłkarzy można zgłaszać do rozgrywek do 31 marca.