Lechici wyruszyli do Turcji już o godz. 6.30 w sobotę. Autokarem udali się do Berlina na lotnisko Schanefeld skąd mieli polecieć do Antalyi. - Wybraliśmy takie rozwiązanie ponieważ w zeszłym roku lecieliśmy z Warszawy z przesiadką w Stambule gdzie bardzo długo czekaliśmy na kolejny samolot - tłumaczył dyrektor sportowy Radosław Michalski. Jednak tym razem figla spłatała nam jednak pogoda. - Zamiast o 18.20 wylecieliśmy z Berlina o 21.30 - relacjonuje kierownik zespołu, Piotr Żuk. - Samolot wylądował w Antalyi dopiero przed północą. Do naszego ośrodka w Belek jest z lotniska jeszcze godzina drogi - dodaje. Turcja przywitała lechitów deszczem i temperaturą w okolicach 16 stopni. Mimo długiej podróży większość zawodników nie traciła humoru. Wszyscy nastawili się bowiem na treningi na naturalnych boiskach. Pierwsze zajęcia przewidziano już na niedzielę. Plan gier sparingowych Lechii w Turcji: 09 lutego MTZ-RIPO (Białoruś) 10 lutego FC Vaslui (Rumunia) 14 lutego FC Zorya Luhansk (Ukraina) 17 lutego Lokomativ Tashkent (Uzbekistan)