Gdy w marcu 2018 roku Piotr Stokowiec obejmował Lechię Gdańsk, po nieudanej kadencji walijskiego trenera Adama Owena, jego głównym zadaniem było utrzymanie lidze. Na dwulecie pracy w Gdańsku Stokowiec mówił Interii o wyzwaniach, które wtedy napotkał: - Przychodząc do klubu nie spodziewałem się aż takich trudności. Na własne oczy zobaczyłem, jak działa stara piłkarska zasada, która mówi, że nazwiska nie grają. Tamtą sytuację porównałbym do posiadania wielu luksusowych aut, tyle że bez serwisu i bez paliwa. Zrobiliśmy pomiary tkanki tłuszczowej, przecierałem oczy, bo od niektórych zawodników lepsze wskaźniki miał nasz kitman Dawid Pajor. Zawodnicy nie byli w stanie wytrzymać jednominutowej gry 1 na 1 czy 2 na 2 na małym polu, przy treningu strzeleckim strzelały mięśnie. W szatni wieża Babel, grupy i grupki. Bywało tak, że zawodnicy opuszczali ośrodek treningowy zanim wszyscy zeszli z treningu. Nawet zastanawialiśmy się ze sztabem, czy niektórzy piłkarze biorą prysznic po zajęciach, tak szybko znikali. Przedstawiłem zawodnikom na początku zasady współpracy i starałem się trzymać dyscyplinę. Po zwycięskiej walce o utrzymanie, Stokowiec, jego sztab wraz z drużyną patrzyli już tylko do przodu. Kolejny sezon 2018/19 był najlepszym w 75-letniej historii Lechii Gdańsk - do drugiego w dziejach Pucharu Polski udało się dołożyć trzecie miejsce w lidze. Kolejne rozgrywki, przerwane przez pandemię koronawirusa, mimo wielu zmian w składzie były jedynie nieco gorsze - gdańszczanie finiszowali w PKO Ekstraklasie na czwartym miejscu i zagrali w finale krajowego pucharu. Finałowe, przegrane starcie z Cracovią było dla Stokowca meczem numer 100 w roli szkoleniowca Lechii. Wcześniej pobił rekord Tomasza Kafarskiego i stał się szkoleniowcem najdłużej prowadzącym gdańszczan w ławki od powrotu do Ekstraklasy w 2008 roku i odbudowy klubu. Lechia ma "murarski" rodowód więc ta odbudowa jest permanentna. Swą markę buduje także sam Piotr Stokowiec. Brawurowo wygrany mecz ze Śląskiem Wrocław 3-2 był dla niego setną ligową wygraną w karierze trenerskiej. Wygrana numer 100 nastąpiła w 250 meczu Stokowca na ekstraklasowej ławce - poza wygranymi zanotował 69 remisów i 81 porażek. Jego drużyny zdobyły 369 punktów, co daje 1,48 punktów na mecz. Ze 100 ligowych wiktorii, 42 szkoleniowiec osiągnął w Lechii, 37 w Zagłębiu Lubin, 11 w Polonii Warszawa i 10 w Jagiellonii Białystok. Jak te osiągnięcia prezentują na tle konkurencji? 100 wygranych meczów w lidze daje Stokowcowi czwarte miejsce pośród trenerów aktualnie pracujących w PKO Ekstraklasie. Czołówka triumfatorów 1. Michał Probierz 165 wygranych (Widzew Łódź, Polonia Bytom, Jagiellonia Białystok, ŁKS, Wisła Kraków, GKS Bełchatów, Lechia Gdańsk, Cracovia) - średnio 1,40 punktów na mecz. 2. Waldemar Fornalik 161 wygranych (Górnik Zabrze, Odra Wodzisław Śl., Ruch Chorzów, Piast Gliwice) - średnio 1,43 punktów na mecz. 3. Czesław Michniewicz - 107 wygranych (Lech Poznań, Zagłębie Lubin, Arka Gdynia, Widzew Łódź, Jagiellonia Białystok, Polonia Warszawa, Podbeskidzie Bielsko-Biała, Pogoń Szczecin, Bruk-Bet Termalica Nieciecza, Legia Warszawa) - średnio 1,44 punktów na mecz. 4. Piotr Stokowiec - 100 wygranych (Polonia Warszawa, Jagiellonia Białystok, Zagłębie Lubin, Lechia Gdańsk) - średnio 1,48 punktów na mecz. 5. Marcin Brosz - 82 wygrane (Odra Wodzisław, Piast Gliwice, Korona Kielce, Górnik Zabrze) - średnio 1,36 punktów na mecz. Maciej Słomiński PKO Ekstraklasa - wyniki, tabela, strzelcy, terminarz