Władze poznańskiego klubu miały przysłowiowego "nosa" kontraktując w okresie zimowym dwa zgrupowania w ciepłych krajach. Tylko nieliczne polskie kluby mogą sobie pozwolić na taki luksus. "Myślę, że w przyszłości będzie to już standard. Warunki w Polsce są bardzo trudne. Oczywiście nie mogliśmy zakładać, że zima w tym roku będzie wyjątkowo ciężka i długa, po prostu chcieliśmy mieć zapewnione normalne warunki do treningu. Przy tej pogodzie okazało się to dobrym posunięciem" - powiedział Jacek Zieliński, trener Lecha. Do Turcji poleciało 23 piłkarzy. W kadrze zabrakło Peruwiańczyka Andersona Cueto, który decyzją sztabu trenerskiego został przesunięty do zespołu Młodej Ekstraklasy. W Poznaniu zostali również Jakub Wilk i bramkarz Grzegorz Kasprzik - obaj przechodzą rehabilitację. Nieco później do drużyny dołączy młody obrońca Mateusz Szałek, który obecnie przebywa na zgrupowaniu reprezentacji U-19 w hiszpańskiej La Mandze. W tureckim Belek poznaniacy spędzą dziewięć dni. W tym czasie rozegrają trzy sparingi silnymi rywalami: obecnymi liderami chorwackiej i serbskiej ekstraklasy - Dinamo Zagrzeb i Crveną Zvezdą Belgrad oraz czwartą drużyną ligi ukraińskiej - Dnipro Dniepropietrowsk. "Nie wiem czy będziemy mogli w tych meczach grać w optymalnym składzie. Powrót do zdrowia niektórych zawodników, Manuela Arboledy czy Seweryna Gancarczyka, trochę się wydłuża. Martwi mnie to, bo liczyłem, że szybciej będę mógł na nich liczyć" - przyznał Zieliński. Ostatnim sprawdzianem "Kolejorza" przed inauguracją ekstraklasy będzie sparing z ŁKS Łódź zaplanowany na 20 lutego. Pierwsze ligowe spotkanie poznaniacy zagrają w Warszawie z Polonią 28 lutego.