Ich bramkarz Grzegorz Kasprzik nie dał się pokonać dwa razy po strzałach Piotra Brożka i Patryka Małeckiego. Mariusz Pawełek obronił tylko strzał Semira Stilicia. Lech był faworytem tego meczu. Wiślacy przybyli do Lubina ze spuszczonymi głowami, po klęsce w eliminacjach Ligi Mistrzów z Tallinie. Z kolei poznaniacy znakomicie radzili sobie w sparingach, w których odnosili zwycięstwa. Początek meczu wskazywał na łatwy sukces "Kolejorza". Podopieczni Jacka Zielińskiego sprawniej wymieniali podania, groźniej atakowali. Już w 7. minucie powinni objąć prowadzenie. Sam przed Mariuszem Pawełkiem znalazł się Robert Lewandowski, ale bramkarz Wisły wybił piłkę nogą. Zobacz radość Lecha i smutek Wisły Dwie minuty później nic już nie uratowało Wisły przed stratą gola.Marcin Kikut podał do Lewandowskiego, który tym razem pewnym strzałem posłał piłkę do siatki. W sektorach zajmowanych przez kibiców Lecha zapanowała euforia. Wiślacy pospuszczali głowy. A poznaniacy nadal nacierali. Zdobyli nawet drugą bramkę, ale wcześniej arbiter przerwał grę odgwizdując faul Arkadiusza Głowackiego. A powinien chyba puścić przywilej korzyści. Po kilku minutach krakowianie nieco ochłonęli i zaczęli przejmować inicjatywę. Ich akcji brakowało jednak dokładności, często kończyły się niecelnymi podaniami. Pierwszy raz okazję do sprawdzenia formy Kasprzika miał Paweł Brożek, ale jego strzał głową był za lekki. W 37. minucie wiślacy dopięli jednak swego. Z rzutu wolnego dośrodkował Patryk Małecki,a piłkę głową do siatki posłał Junior Diaz. Inna sprawa, że Kasprzik niepotrzebnie wychodził z bramki i został przelobowany. Mistrzowie Polski poszli za ciosem i po chwili do bramki trafił Paweł Brożek. Gol nie został jednak uznany, gdyż chwilę wcześniej faulował Diaz. W sumie pierwsza połowa była szybkim, ciekawym widowiskiem. A druga zaczęła się od mocnego uderzenia wiślaków. W zamieszaniu na przedpolu bramki Kasprzika do piłki dopadł Paweł Brożek, lecz trafił w poprzeczkę. W 55. minucie Wisłę przed stratą bramki uratował Arakadiusz Głowacki, w ostatniej chwili uprzedził szykującego się do strzału głową Lewandowskiego. W 60. minucie Sławomir Peszko omal nie zaskoczył Pawełka egzekwując rzut wolny z około 20 metrów. Bramkarz Wisły zachował jednak czujność i wybił - zmierzającą pod poprzeczkę - piłkę na rzut rożny. Zobacz co trenerzy obu drużyn powiedzieli po meczu Wisła zrewanżowała się efektowną akcją, którą zaprzepaścił Małacki, gdyż nie zdołał dograć do wpadającego w pole karne Pawła Brożka. W doliczonym czasie gry przed wymarzoną szansą na zdobycie gola stanął Krzysztof Chrapek, który debiutował w oficjalnym meczu Lecha. Wspaniałą interwencją popisał się jednak Pawełek. Za chwilę zabrzmiał ostatni gwizdek arbitra, a o tym , której drużynie przypadnie Superpuchar, rozstrzygnęły rzuty karne, które skuteczniej egzekwowali poznaniacy i to oni zgarnęli pierwsze w tym sezonie trofeum. Grzegorz Wojtowicz, Łukasz Piątek, Lubin Wisła Kraków - Lech Poznań 1:1 (1:1) - w karnych 3-4 Bramki - Junior Diaz (37.) - Lewandowski (9.). Rzuty karne: 0:1 Bosacki, 1:1 Głowacki, 1:2 Djurdjević, 2:2 Kirm, 2:3 Lewandowski, 3:3 Paweł Brożek, 3:4 Peszko, 3:4 Kasprzik broni strzał Piotr Brożka, 3:4 Pawełek broni strzał Stilicia, 3:4 Kasprzik broni strzał Małeckiego. Wisła: Pawełek - Alvarez, Głowacki, Marcelo, Piotr Brożek - Małecki, Sobolewski, Diaz (67. Jirsak), Kirm - Paweł Brożek, Ćwielong (72. Łobodziński). Lech: Kasprzik - Kikut, Bosacki, Arboleda, Djurdjević - Peszko, Bandrowski, Stilić, Wilk - Rengifo (72. Chrapek), Lewandowski. Sędziował Paweł Gil z Lublina. Żółte kartki: Marcelo. Paweł Brożek, Junior Diaz. Widzów: 9000. Zdobywcy Superpucharu Polski: 1983 Lechia Gdańsk 1987 Śląsk Wrocław 1988 Górnik Zabrze 1989 Legia Warszawa 1990 Lech Poznań 1991 GKS Katowice 1992 Lech Poznań 1993 Lech Poznań 1994 Legia Warszawa 1995 GKS Katowice 1996 Widzew Łódź 1997 Legia Warszawa 1998 Amica Wronki 1999 Amica Wronki 2000 Polonia Warszawa 2001 Wisła Kraków 2004 Lech Poznań 2006 Wisła Płock Superpuchar Ekstraklasy: 2007 Zagłębie Lubin 2008 Legia Warszawa 2009 Lech Poznań