Dzięki wygranej w Salzburgu lechici przesunęli się aż o osiem pozycji do góry, wyprzedzili m.in. Eintracht Franfurt, Rosenborg Trondheim, Slavię Praga czy Lokomotiw Moskwa. Teraz są 98. klubem w rankingu UEFA, co właściwie gwarantuje im rozstawienie w trzeciej rundzie kwalifikacji do Ligi Mistrzów lub fazie play-off Ligi Europejskiej. W fazie grupowej poznaniacy znaleźliby się w trzecim koszyku, a nie jak teraz - w najsłabszym. Ranking klubu z Wielkopolski wynosi obecnie 19,583 pkt i jest oczywiście najlepszy spośród polskich drużyn. Lechowi trochę jeszcze brakuje do osiągnięcia Wisły, która po w sumie mało udanym sezonie 2004/05 (odpadła z Ligi Mistrzów po starciach z Realem Madryt, a później z Pucharu UEFA przegrywając dwumecz z Dinamem Tbilisi) była w tym samym rankingu 69. i miała prawie 33 punkty. Wtedy jednak punktację naliczano trochę inaczej, za sam awans do kolejnych rund kluby więcej zyskiwały. W przypadku wygrania jeszcze jednego spotkania, poznaniacy powinni wyprzedzić dwukrotnego uczestnika Ligi Mistrzów - rumuński CFR Cluj. Gdyby jednak liczyć ranking z trzech ostatnich sezonów, lechici z dorobkiem 18,725 punktów byliby na 61. pozycji. To jedna strona medalu. Druga jest taka, że aby nie zmarnować tego dorobku, a jeszcze go poprawić, Lech za wszelką cenę musi zakwalifikować się do kolejnej edycji pucharów, choćby do rozgrywek Ligi Europejskiej. Na dobrej grze mistrza kraju korzysta też cała federacja. Polskie kluby zdobyły w sumie 16 pkt (Lech 10,5, Ruch Chorzów 3,0, Wisła Kraków 2,0, Jagiellonia 0,5), co podzielone przez ich ilość daje równe cztery punkty. Daje to 20. miejsce w klasyfikacji tego sezonu, a gorsze są np. Serbia, Czechy, Szkocja czy Rumunia. W łącznej punktacji za pięć ostatnich edycji Polacy są na 24. pozycji, tuż za Białorusią, której pozostało jeszcze BATE Borysów.