- Jesteśmy szczęśliwi, że wróciliśmy na murawę - powiedział Gernot Trauner, kapitan drużyny lidera austriackiej ekstraklasy. - To jest kompletnie nowa sytuacja. Zaczynamy praktycznie od zera. Zachowanie dwumetrowego dystansu jest pewnym wyzwaniem, ale w drużynie panuje dobry duch. Najważniejsze, że wracamy na boisko po ponad pięciu tygodniach przerwy - dodał francuski trener Valerien Ismael. Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, rozgrywki piłkarskie w Austrii będą kontynuowane od połowy maja, choć przy pustych trybunach. Również w poniedziałek treningi wznowiła większość zespołów czeskiej ekstraklasy. Oba państwa jako jedne z pierwszych w Europie poluzowały rygory kwarantanny spowodowanej pandemią. Tuż przed przerwą, 12 marca, drużyna z Linzu grała u siebie z Manchesterem United w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Europy, ponosząc porażkę aż 0:5. Lepiej jej się wiedzie w rodzimej lidze, gdzie zajmuje pierwsze miejsce w tabeli, wyprzedzając o trzy punkty FC Salzburg. Piłkarze z Linzu walczą o drugi w historii, a pierwszy od 1965 roku, tytuł mistrzów Austrii.