Partner merytoryczny: Eleven Sports

Kylian Mbappe w Madrycie, Francja bez polotu. Imponująca końcówka

Reprezentacja Francji do październikowego zgrupowania podeszła osłabiona. Niedostępny dla Didiera Deschampsa był bowiem Kylian Mbappe, a więc kapitan kadry i prawdopodobnie jej najlepszy piłkarz, a emeryturę kadrową ogłosił Antoine Griezmann. Kapitanem w czwartkowym meczu Ligi Narodów z Izraelem był Aurelien Tchouameni. Pomocnik dobrze zapamięta to spotkanie, bo poprowadził swój zespół do wygranej 4:1, choć Francja nie zachwyciła.

Francja
Francja/FRANCK FIFE/AFP

Reprezentacja Francji przeżywa nieco trudniejszy okres. Zespół prowadzony przez Didiera Deschampsa zawiódł na mistrzostwach Europy, odpadając na etapie półfinału z Hiszpanią. Na tamtym turnieju oczekiwania zawiódł sam Kylian Mbappe, który znajdował się zdecydowanie pod formą. Gwiazdor Realu Madryt spotkał się ze sporą dawką krytyki. Podobnie stało się także z selekcjonerem, który już od dłuższego czasu musi czytać, że jego czas na tym stanowisku dobiegł końca. 

Ligę Narodów Francja rozpoczęła źle. W pierwszym spotkaniu "Trójkolorowi" spotkali się z Włochami. Spotkanie rozpoczęło się znakomicie, bo Francuzi błyskawicznie strzelili gola, ale potem było już tylko gorzej i Włosi wygrali 3:1. W kolejnym pojedynku rywalem byli Belgowie, których Francuzi pokonali 2:0 i nieco odbudowali nastroje wśród swoich fanów. W trakcie październikowego zgrupowania kadra Deschampsa miała przed sobą starcia z Izraelem i Belgią, a to wszystko bez Kyliana Mbappe w składzie. 

Francja rozbiła Izrael. Popis w końcówce

Kapitan kadry został bowiem w Madrycie, aby tam poprawić swoją formę. Wobec tego oraz emerytury ogłoszonej przez Antoinne'a Griezmanna kapitanem na starcie z Izraelem wybrano Aureliena Tchouameniego z Realu Madryt. Poza tymi gwiazdami zabrakło jeszcze kilku innych, a skład Francji i tak wyglądał imponująco. 

Spotkanie rozpoczęło się bardzo dobrze dla Francuzów. Gola na 1:0 strzelił bowiem Eduardo Camavinga. Pomocnik Realu Madryt odnalazł kawałek wolnej przestrzeni przed polem karnym i uderzył na bramkę, piłka odbiła się od ziemi i gdy wydawało się, że golkiper ma ją w rękach, to praktycznie sam wturlał ją sobie do siatki.

Niedługo później odpowiedziała Francja za sprawą gola Endelmana, który świetnie wbiegł w pole karne i głową wykończył miękką wrzutkę. W 28. minucie było już 2:1 dla Francji. Znakomicie zachował się Nkunku, który strzelił gola i takim rezultatem zakończyła się pierwsza połowa. 

Druga połowa toczona była w tempie takim, jak letnie sparingi za oceanem. Zespół gości nie podkręcał intensywności, skupił się na kontroli piłki poprzez jej posiadanie i wychodziło to nieźle. Izraelczycy nie byli w stanie realnie zagrozić bramce Francji, bo rzadko znajdowali się z piłką w okolicach pola karnego "Trójkolorowych".

Tak było aż do samej końcówki, gdy przyspieszył Bradley Barcola, a piłkę do siatki wpakował Guendouzi. Było 3:1 dla gości i zwycięzca był już znany. To nie był koniec. Chwilę później gola dołożył Barcola, który wykorzystał podanie Guendouziego i podwyższył rezultat. Takim wynikiem zakończyło się to spotkanie. Różnicę zrobiły zmiany Deschampsa. 

Mbappe podczas treningu Realu Madryt na PGE Narodowym w Warszawie, a Camavinga doznaje kontuzji na treningu. WIDEO/Associated Press/© 2024 Associated Press
Aurelien Tchouameni i Kylian Mbappe/THOMAS COEX/AFP
Didier Deschamps/AFP
Kylian Mbappe/FRANCK FIFE/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem