"Czerwone Diabły" okazały się za mocne dla zespołu, którego barw broni Kuszczak. "Drozdy" przegrały 1:2. - Mieliśmy im zrobić kocioł, a nie wyszedł nawet kociołek. Manchester to klasowy zespół. Dwie akcje, dwie bramki i było po sprawie - stwierdził Polak. Kuszczaka dwukrotnie pokonała Luis Saha. - Nie można mnie winić. W pierwszym przypadku Francuz idealnie wyskoczył do główki. Może gdybym był batmanem lub miał dynamit w nogach, to kto wie. Mamy świadomość, że przegrywając z Manchesterem, skomplikowaliśmy sobie życie w ligowej tabeli. Czujemy na plecach oddech Portsmouth. Gonią nas, wygrali na wyjeździe z West Ham. Szok - tłumaczył Kuszczak.