W ostatniej kolejce WBA z Polakiem w składzie podejmują Portsmouth. Żeby myśleć o utrzymaniu w Premiership muszą wygrać i czekać na wyniki spotkań z udziałem Southampton, Norwich i Crystal Palace. - Wszyscy powtarzają, że to najważniejszy mecz w historii West Bromwich. Presja jest olbrzymia, ale my do takiej sytuacji przywykliśmy. Ostatnich osiem ligowych spotkań to była wielka gonitwa za rywalami. W każdym meczu musieliśmy być czujni, aby przeciwnicy nie odskoczyli nam za daleko. Szkoda punktów choćby z grudniowej potyczki z Portsmouth. Do 85. minuty prowadziliśmy 2:1, by nagle w pięć minut stracić dwa gole i przegrać. I teraz tych punktów brakuje - podkreślił Kuszczak. Podstawowy bramkarz WBA, Roussell Hoult jest kontuzjowany i na pewno polski bramkarz wyjdzie w podstawowej jedenastce. - Menedżer Bryan Robson oznajmił mi: Tom grasz! Czy sobie poradzę? Spoko, wytrzymam ciśnienie. Dla mnie to kolejna okazja, aby pokazać trenerowi, że powinienem już wcześniej dostać szansę. Z drużyn broniących się przed spadkiem, to właśnie WBA jest w najbardziej komfortowej sytuacji. Przecież gramy u siebie, a ktoś z naszych rywali w ligowej niedoli musi się potknąć. Wygramy, bo chcemy w dobrych humorach wyjechać na wakacje - dodał bramkarz.