- Szkoda, że nie zdobyliśmy chociaż punktu, ale o to nie mam do siebie pretensji - powiedział Kuszczak w "Życiu Warszawy". - Przy strzale Petera Croucha, po którym straciliśmy jedynego gola, nie miałem szans. Zaprezentowałem się naprawdę nieźle, miałem mnóstwo dobrych interwencji i cieszę się, że zostało to dostrzeżone. Zwłaszcza pochwały od trenerów obu drużyn traktuję jak miłe wyróżnienie - stwierdził Kuszczak. - Lubię grać przeciw mocnym rywalom, chociaż każdy mecz traktuję tak samo poważnie, Inna sprawa, że gdy gramy z najlepszymi zespołami, mam więcej pracy, co zresztą mi odpowiada. Poza tym dobra gra w takim meczu zostaje w pamięci na dłużej - wyznał polski bramkarz. Dzięki dobrym występom rosną szansę Kuszczaka na wyjazd na mundial. Tym bardziej, że Jerzego Dudka znów zabrakło w kadrze Liverpoolu. - Grałem w reprezentacji i chcę do niej wrócić. Trener Paweł Janas powoływał mnie nawet, gdy miałem problemy z miejscem w składzie, więc chyba mam u niego jakiś kredyt zaufania. Teraz, gdy regularnie występuję w lidze, będę chciał o sobie przypomnieć - podkreślił Kuszczak.