"Spokojny wieczór" polski bramkarz zawdzięcza również bardzo dobrej postawie defensywy United. A przecież obrona "Czerwonych Diabłów" była tego wieczora zestawiona eksperymentalnie. Na nowej dla siebie pozycji musiał grać nominalny defensywny pomocnik, Michael Carrick. U jego boku wystąpił zaledwie 21-letni Ritchie de Laet. - To nowa pozycja na boisku dla Michaela, ale poradził sobie bardzo dobrze. Powinniśmy się cieszyć, że nawet z taką ilością kontuzji mamy w składzie piłkarzy, którzy są w stanie dobrze wykonać powierzone im zadania - chwalił kolegów polski bramkarz. - Każdy mecz jest trudny. W Premier League pierwsza drużyna w tabeli może zostać ograna przez ostatnią - dodał Kuszczak. Po spotkaniu z Wolverhampton lista kontuzjowanych graczy Manchesteru jeszcze się wydłużyła, bo problemy z mięśniami łydki ma Nemanja Vidic.