- Trenuję z drużyną dopiero kilka dni. Potrzebuję trochę czasu, aby wejść w odpowiedni rytm - mówił były bramkarz Herthy Berlin. - Trzeba dużo krzyczeć, ustawiać partnerów, a ja przecież jeszcze nie znam wszystkich zwrotów po angielsku. Obserwowałem mecz sparingowy z Odense BK z ławki rezerwowych i muszę powiedzieć, że harmider na boisku był niesamowity. Russell Hoult cały czas gestykuluje, podpowiada obrońcom - relacjonował Kuszczak. - Siła WBA, to gra zespołowa. Nie ma tu indywidualności. Wszystko żelazną ręką trzyma menedżer Gary Megson. Jest stanowczy, ale czasami także i on żartuje, aby rozładować napięcie. Treningi są u niego ciężkie, ale da się wytrzymać. Człowiek się nie nudzi. A ja lubię zajęcia na wysokich obrotach - dodał 22-letni bramkarz.