Kiedy Katar był gospodarzem dużej imprezy sportowej, przygotowywał się tak, że odgrywał w niej ważną rolę - weźmy chociażby mistrzostwa świata w piłce ręcznej czy lekkoatletyce. Podobnie ma być w wypadku futbolu. Już niedługo, bo zaledwie za szesnaście miesięcy Katar będzie gospodarzem mundialu. I chce tam wypaść dobrze.Katarczycy nie muszą się kwalifikować do mundialu jako gospodarz, ale i tak biorą udział w eliminacjach. Z dwóch powodów - po pierwsze, to jednocześnie przepustka do Pucharu Azji, a po drugie - chcą być cały czas w walce, rozgrywać mecze ze stawką, a nie jedynie letnie starcia towarzyskie. Katarczycy rywalizowali więc normalnie w grupie eliminacyjnej, którą zresztą wygrali przed Omanem, Indiami, Afganistanem i Bangladeszem. Nie przegrali w niej meczu, jedynie Indie nieoczekiwanie urwały im punkty z meczu zremisowanym w Doha 0-0, a Oman jako jedyny strzelił gola w przegranym 1-2 pojedynku.CZYTAJ TAKŻE: Dwanaście ekip pozostało w Azji w walce o mundial 2022 rokuW dalszej części kwalifikacji mundialu w Azji zespół Kataru już nie będzie brał udziału. Do Pucharu Azji awansował, nie ma sensu, by zabierał dalej miejsce i czas. Od października o grę na mistrzostwach świata w Katarze powalczą w dwóch grupach: Iran, Irak, Emiraty Arabskie, Syria, Liban i Korea Południowa (grupa A) oraz Japonia, Chiny, Australia, Wietnam, Oman i Arabia Saudyjska (grupa B). Katar szukał innych opcji. Miał wziąć udział w Copa America jako gość specjalny, ale w związku z problemami z przeprowadzeniem tej imprezy i znalezieniem gospodarza (ostatecznie została nim Brazylia) wycofał się. Copa America zamienił na Złotych Puchar CONCACAF, a Amerykę Południową na Amerykę Północną i Środkową. Katar w Ameryce Północnej Mamy zatem do czynienia z kuriozalną sytuacją, gdy azjatycki Katar może wygrać najważniejsze trofeum w Ameryce Północnej i Środkowej, które do tej pory zdobywały wyłącznie Meksyk i Stany Zjednoczone.Przypadki, gdy do Złotego Pucharu zapraszano ekipy spoza regionu już się wcześniej zdarzały. Brazylia zagrała tu gościnnie trzykrotnie, z czego dwa razy doszła do finału - za każdym razem przegrała go z Meksykiem. Dwukrotnie w rozgrywkach brała udział Kolumbia, a w 2002 roku przed mundialem zaproszono tu Koreę Południową, która po rewelacyjnym występie zajęła czwarte miejsce, zatrzymana dopiero w półfinale przez Kostarykę.Teraz Katar rozpoczął walkę od remisu 3-3 z uczestnikiem ostatniego mundialu, Panamą. Na stadionie w Houston w Teksasie katarska drużyna trzykrotnie prowadziła i trzykrotnie traciła to prowadzenie. Jednego z goli strzelił Almoez Ali, czyli piłkarz urodzony w Chartumie i Sudańczyk naturalizowany w Katarze. Azjatycka drużyna zagra jeszcze z Hondurasem i Grenadą.