Obie drużyny spotkały się w finale okręgowego pucharu stanu Ogun w Nigerii (coś jak okręgowy Puchar Polski rozgrywany najpierw w województwach). Po 90 minutach było 0:0 i sędzia zarządził konkurs rzutów karnych. Wtedy zaczęły dziać się niezwykłe rzeczy. Bramkarz Remo Stars przy strzałach rywali stał w miejscu. Jego koledzy robili wszystko, by nie trafić w bramkę. Jeden z nich z jedenastu metrów kopnął tak, że piłka wyszła na... aut. Ibukun Aluko, nigeryski dziennikarz sportowy, który wrzucił filmik z karnymi, napisał: "Jeśli to nie jest ustawiony mecz, to nie wiem co to jest. Dlaczego nigeryjska piłka jest taka? Dlaczego nie chcemy się rozwijać?". Później dodał jednak, że zachowanie piłkarzy Remo Stars miało być protestem przeciwko złemu sędziowaniu. "Dowiedziałem się, że celowo przestrzelili rzuty karne, a bramkarz się nie ruszał. To miał być ich forma protestu przeciwko nieuczciwemu prowadzeniu meczu" - dodał.