Poniedziałkowy wieczór przyniósł szereg interesujących rozstrzygnięć w spotkaniach eliminacji Euro 2024 - co najistotniejsze, po kiepskim meczu z Czechami Polakom udało się wygrać 1-0 z Albanią po trafieniu Karola Świderskiego, podczas gdy nasi południowi sąsiedzi zremisowali bezbramkowo (i zaskakująco) z Mołdawianami. Tymczasem swoich przeciwników zmiażdżyli chociażby Szwedzi (5-0 z Azerbejdżanem), a popis dali też Holendrzy, którzy nie dali szans Gibraltarczykom. Rezultat "Oranje" mógł być jednak w teorii wyraźnie lepszy patrząc na pewną konkretną statystykę... El. Euro 2024. Holandia miażdży Gibraltar... ale przede wszystkim w strzałach Otóż podopieczni Ronalda Koemana w spotkaniu z przybyszami z Półwyspu Iberyjskiego oddali aż... 50 strzałów. Bramkarz "Team 54" oraz jego koledzy z obrony czuli więc nieustanne zagrożenie ze strony swoich oponentów i tylko prawdziwy cud obronił ich przed kompletną klęską. Ostatecznie na listę strzelców wpisali się Memphis Depay i Nathan Ake, który zanotował przy swoim nazwisku dwa trafienia. Warto też nadmienić, że od dobrej strony pokazał się Denzel Dumfries (dwie asysty), a Gibraltarczycy od 51. minuty... grali w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Liama Walkera. Eliminacje Euro 2024. Gibraltar w trudnej sytuacji, Holandia walczy na dwóch frontach Tym samym podopieczni trenera Julia Cesara Ribasa dołączyli "jedynie" trzy minusowe "oczka" do swojego bilansu bramkowego (wcześniej ulegli też... 0-3 Grekom) i na odmianę losu poczekają do czerwca, kiedy to zmierzą się kolejno z Francją i Irlandią. Holendrzy, będący obecnie na trzecim miejscu w grupie B do zmagań w kwalifikacjach ME powrócą zaś dopiero we wrześniu, kiedy to na ich drodze staną najpierw Grecy, a następnie Irlandczycy. Jeszcze w połowie czerwca jednak powalczą w Lidze Narodów z Chorwacją - szykuje się więc wielki piłkarski hit na (niemalże) rozpoczęcie lata.