Po dramatycznym spotkaniu, które zakończyło się zwycięstwem krakowian 2:1, piłkarz chętnie ocenił jego przebieg dla INTERIA.PL. - Widać, że spotkały się dwie drużyny walczące o tytuł mistrza Polski. Amica pokazał się w Krakowie z bardzo dobrej strony, natomiast Wisła pokazała klasę - klasę mistrza. Grała do końca i uwieńczeniem tego były właśnie dwie zdobyte bramki - wyjaśnił Kukiełka. Piłkarz Wisły wyraził duże uznanie dla kolegów, którym przyszło walczyć na murawie przy ulicy Reymonta. - Pokazaliśmy charakter i potrafiliśmy się podnieść. "Franiu" pokazał, że jest naprawdę łowcą bramek i szacunek dla niego za to co zrobił - wytłumaczył. Kukiełka bardzo komplementował także zespół gości. - Dla mnie Tomek Dawidowski zrobił wielki postęp i życzę mu wielkiej kariery. Zespół z Wronek zagrał bardzo mądrze taktycznie - powiedział. Według reprezentanta Polski, wciąż nie można zapisać tytułu na konto wiślaków. - Zostało jeszcze trochę kolejek i jeśli Groclin przegrywa w Warszawie z Polonią to mistrz nie jest jeszcze rozstrzygnięty - dodał Kukiełka.