- Poza tym nie ukrywam, że magnesem był trener Bogusław Kaczmarek. Kiedyś owocnie współpracowaliśmy w Stomilu Olsztyn. Mam nadzieję, że teraz w Łęcznej będzie podobnie - stwierdził Kucharski. W ubiegłym sezonie Kucharski był zawodnikiem greckiego Iraklisu Saloniki. Jednak jego kontrakt z Iraklisem został rozwiązany z winy klubu - tak zdecydowała FIFA. - Razem z moimi doradcami doszliśmy do przekonania, że skoro mój kontrakt z Iraklisem został rozwiązany z winy klubu, to fakt, że podejmę pracę w Łęcznej nie będzie miał wpływu na moje roszczenia wobec Greków. Przecież chciałem do końca wypełnić tamten kontrakt. Moją winą było to, że nie zgodziłem się na pogorszenie warunków. Trener widział mnie w składzie, ale działacze robili wszystko, aby się mnie pozbyć. No i udało im się, tyle tylko, że teraz będą mieli sprawę w FIFA. Uważam, że mam rację, a chodzi o tu o poważne pieniądze, dlatego nie odpuszczę! Złożyłem już odpowiednie pisma do federacji i czekam na rozstrzygnięcie - mówił 'Kucharz". Przed wyjazdem do Grecji Kucharski powiedział, że jeśli wróci do polskiej ligi to tylko do Legii. - Wiele łączy mnie z tym klubem. Po przyjeździe do kraju sam zgłosiłem się do Legii. Usłyszałem jednak, że nie pasuję do koncepcji. Tylko nikt nie wie, jak wygląda ta koncepcja. Trenerzy Legii mówili, że chętnie widzieliby mnie w zespole. Ale to nie oni zatwierdzają transfery - dodał piłkarz.