Wydarzenia przy transferze Polaka potoczyły się błyskawicznie. Kucharski w sobotę opuścił zgrupowanie Lecha Poznań we Wronkach i dołączył do przebywającej na obozie w Niemczech ekipy Hearts. Dzień później związał się kontraktem z klubem. Pierwszy mecz w nowych barwach rozegrał z drużyną Goslar. Wychowanek Celulozy Kostrzyn zaprezentował się na tyle dobrze, że od razu zyskał sobie sympatię partnerów z zespołu. Oficjalna serwis internetowy "Serc" przypomniał, że Kucharski w minionym sezonie występował z "Kolejorzem" w Pucharze UEFA, więc może stanowić wzmocnienie drużyny przed zbliżającym się startem w Lidze Europejskiej. - Gra w europejskich rozgrywkach jest zawsze ważnym czynnikiem. Kiedy grałem w Lechu, występowaliśmy w Pucharze UEFA, a w ostatnim sezonie wyszliśmy z grupy. Graliśmy z Udinese i choć mieliśmy dobry zespół, odpadliśmy z nimi - wspomina Kucharski. - Hearts mają szansę na grę w fazie grupowej i jest to dobra rzecz - dodaje. O samej przeprowadzce do Edynburga Polak także wypowiada się z entuzjazmem. - To bardzo dobrze dla mnie. To mój pierwszy kontrakt poza Polską. Dołączyłem do bardzo dobrej drużyny ze świetnym trenerem. Wiem, że SPL stoi na wysokim poziomie. To ciężka liga, w której grają dobrzy piłkarze - analizuje Kucharski. - Przyszedł do Hearts, ponieważ czuję, że to może sprawić, że będę lepszym piłkarzem i pomoże mi rozwinąć karierę. To była ciężka decyzja, ponieważ grałem w Lechu przez trzy sezony, ale podjąłem ją w ciągu jednego dnia - mówi 25-letni obrońca. Kucharski zdradził, że przed podjęciem ostatecznej decyzji kontaktował się z Łukaszem Załuską, bramkarzem Dundee United, który od 1 lipca jest zawodnikiem Celtiku Glasgow. - Znam Artura Boruca, Łukasza Załuskę, Adriana Mrowca, a Grzegorz Szamotulsku jest moim dobrym kolegą. Rozmawiałem z Łukaszem po tym, jak dowiedziałem się o zainteresowaniu Hearts - opowiada. - Spytałem go o klub, a on wystawił "Sercom" bardzo wysoką ocenę. Powiedział, że to bardzo dobry klub z ładnego miasta i że muszę skorzystać z tej okazji - kończy Kucharski.