Czy oznacza to, że informacje pojawiające się od kilku tygodni w prasie znalazły swoje odzwierciedlenie? - Jestem tylko pracownikiem klubu. Na temat mojego ewentualnego zwolnienia proszę rozmawiać z pracodawcami. Osobiście czuję się doskonale, zdrowie mi dopisuje, układa mi się w życiu osobistym i w pracy. Nie prowadziłem poniedziałkowego treningu, bo taki wprowadziłem zwyczaj - powiedział "Życiu Warszawy" Dariusz Kubicki. - Z zawodnikami, którzy nie występowali na boisku przez 90 minut w meczu rozegranym dzień wcześniej, ćwiczą moi asystenci. Nie ma w tym żadnego podtekstu. Byłem w klubie, ale zajmowałem się innymi sprawami - wyjaśnił szkoleniowiec Legii, który nie przejmuje się prasowymi spekulacjami dotyczącymi jego osoby. - Doniesienia prasowe dotyczące mojego odwołania ze stanowiska pierwszego trenera po prostu ignoruję. Jestem narażony na stres, ale godzę się z tym, bo sam wybrałem sobie taki zawód. Gdybym go nie lubił, zajmowałbym się czymś innym - wyznał Kubicki