Amerykanie potrzebowali Beckhama aby rozruszać pogardzaną przez Jankesów ligę, a dla uznawanego za ikonę popkultury Anglika Los Angeles jest idealną trampoliną ze świata futbolu do show biznesu. Także żona piłkarza, czyli Posh Spice, Victoria Beckham czuje się za oceanem jak ryba w wodzie. Zanim Becks na dobre poznał kolegów z Galaxy, NBC wyemitowała dokument "Victoria Beckham: Coming to America". Nie bez kozery kontrakt Beckhama z Galaxy negocjował agent amerykańskich gwiazd, Simon Fuller, a Victorię i Davida reprezentuje agencja Creative Artists Agency, która prowadzi interesy aktorów z najwyższej półki Hollywood.- Oni świetnie zdają sobie sprawę z tego, że Los Angeles to światowa stolica rozrywki. Wielu z nich znają doskonale - powiedział "Sports Illustrated" Tim Leiweke, dyrektor wykonawczy firmy AEG, właściciela Los Angeles Galaxy. Częstymi gośćmi domu Beckhamów są między innymi Tom Cruise i Katie Holmes. Również Galaxy wiedzą, że zrobili świetny interes zgadzając się na przelanie na konto Anglika 250 milionów dolarów za pięć lat gry w Kalifornii. - Jestem pewien, że Galaxy wkrótce stanie się marką rozpoznawalną na całym świecie - zaciera ręce Leiweke. - To fenomen. David oddziaływuje na wiele różnych osób - mówi również cytowany przez "Sports Illustrated" dyrektor generalny Galaxy Alexi Lalas. - Wielką rolę odgrywać będzie ciekawość zwykłych ludzi, którzy zaczną przychodzić na mecze ligi i Galaxy tylko po to, żeby zobaczyć Davida Beckhama - dodaje. Dariusz Jaroń, INTERIA.PL