"Dotychczas balansowałem między pierwszą a drugą ligą. Tutaj mam nadzieję walczyć o awans do Ligi Mistrzów, gdyż występujemy w rundzie kwalifikacyjnej" - mówił piłkarz. "Moim największym rywalem do gry w podstawowym składzie jest reprezentant Chorwacji Marko Babić, a być może i Daniel Bierofka, który jednak może grać również na prawej stronie. Na razie trudno cokolwiek prognozować, gdyż nasza kadra nie jest w komplecie. Kilku zawodników dostało dłuższe urlopy po mistrzostwach Europy, inni wyjechali na Copa America. Trenujemy zaledwie w czternastu" - stwierdził Krzynówek. "Nie pojedziemy z Bayerem na obóz treningowy. Trener Klaus Augenthaler doszedł do wniosku, że na miejscu mamy wszystko. Dla mnie nie stanowi to różnicy, gdyż i tak mieszkam w hotelu. Tak naprawdę wyjazd nie jest potrzebny, bo szybko zaczynamy sezon, już w lipcu gramy Puchar Ligi" - dodał. "Wszystkie zespoły wzmocniły się, na ile było je stać. Wśród faworytów ligi jest jak zwykle Bayern Monachium. A mój Bayer? Chciałbym grać o jak najwyższą stawkę. Mamy jednak bardzo trudny początek sezonu, bo gramy co trzy dni mecze ligowe, kwalifikacyjne do Ligi Mistrzów, a ja jeszcze spotkanie w reprezentacji przeciwko Danii. Jeszcze nie miałem w karierze takiego maratonu, ale nasza kadra jest szeroka i nie powinno być problemu" - zakończył Krzynówek.