Na trzy kolejki przed końcem rozgrywek sprawa mistrzowskiego tytułu jest więc całkowicie otwarta. Juventus jest wciąż liderem, ale zanotował już piąty z rzędu ligowy mecz bez zwycięstwa i Fabio Capello ma powody do niepokoju. Z Lazio ekipa z Turynu zagrała co prawda nieźle, ale zabrakło nieco skuteczności no i... szczęścia. To gospodarze od początku nadawali ton wydarzeniom na murawie, ale gola strzelili rzymianie. W 29. minucie Pandev uciekł prawą stroną i dośrodkował wprost pod nogi nadbiegającego Rocchiego, który nie dał szans Abbiatiemu. Juve zdołało wyrównać dopiero na cztery minuty przed końcem regulaminowego czasu gry, gdy na listę strzelców wpisał się Trezeguet. Zespół ze stolicy Włoch, który od 35. minuty grał w liczebnym osłabieniu (czerwona kartka dla Dabo), od porażki uchronił świetnie spisujący się w bramce Peruzzi. Potknięcie turyńczyków wykorzystał Milan, który po golach Jankulovskiego, Gattuso oraz Gilardino wygrał na wyjeździe z FC Messina 3:1. Wprawdzie prowadzenie w tym meczu zdobyli gospodarze (w 6. minucie za sprawą Scullego), ale końcówka pierwszej i druga połowa należała już do "rossoneri". Sporo pracy na Stadio San Filippo miał arbiter. Pan Pieri pokazał aż cztery czerwone kartki, z czego trzy ujrzeli zawodnicy z Sycylii. Zobacz WYNIKI oraz ZDOBYWCÓW GOLI w meczach 35. kolejki