- Wisła pokazała, że jest dojrzałym zespołem. Teraz liczymy, że krakowianie się gdzieś potkną, ale to my musimy przede wszystkim wygrać dwa mecze u siebie - stwierdził napastnik. Według Kryszałowicza, defensywna gra Amiki była optymalnym rozwiązaniem. - Z Wisłą jak się zagra bardzo ofensywnie, to może być szybko po meczu - wyjaśnił. - Plan był taki, żeby ich wpuścić i grać z kontry. Udało się, bo mieliśmy sytuację i strzeliliśmy bramkę, ale później Wisła wykorzystała nasze cofnięcie się i strzeliła dwie bramki. Popularny "Kryszał" zgodził się z opinią trenera Stefana Majewskiego, iż Amice tytuł mistrzowski w niedzielę "odjechał". - W meczu z Legią też w 10 minut przegraliśmy mecz, teraz w pięć. Jeżeli chce się zdobyć mistrzostwo, takie pojedynki trzeba wygrywać - dodał piłkarz.