Powodem tak wielu nieobecności sympatyków Wisły na spotkaniach wyjazdowych są wydarzenia, które działy się w zeszłym roku w Radłowie. Życie w ogromnej bójce stracił wtedy jeden z kibiców. Od tego momentu liczbę spotkań oglądanych przez fanów "Białej Gwiazdy" w sektorach gości można wyliczyć na palcach jednej ręki. Kluby najczęściej zasłaniają się remontem wydzielonej części stadionu. Dopiero Warta Poznań wydała kilka dni temu oświadczenie inne niż wszystkie. Z coraz większym niepokojem obecnie trwającej sytuacji przygląda się Jarosław Królewski. Działacz próbuje wywalczyć zmiany, często w mocnych słowach wypowiadając się w mediach społecznościowych. Liczne apele nie przynoszą jednak oczekiwanych skutków. Być może niebawem prezes zasłużonego klubu wytoczy ciężkie działa. O szczegółach opowiedział on na łamach portalu "wislaportal.pl". Dzień cudów w Ekstraklasie. Mistrzom się upiekło, to już druga niespodzianka O sytuacji Wisły zaraz może dowiedzieć się Europa. Królewski chce to zrobić "Pewnie pójdziemy do UEFA, pójdziemy jeszcze dalej. Natomiast szanse na wygranie czegokolwiek w tej sprawie są trudne. No bo bardzo ciężko jest dzisiaj dyskutować o bezpieczeństwie, jak wymyślają tego rodzaju powody. I pewnie takie procesy trwałyby bardzo długo. To też nie jest tak, że zgłoszenie uwag do Komisji to jest dla Wisły Kraków bez kosztowa sprawa. Za każdą rzecz, którą my zgłaszamy, musimy płacić za rozpatrywanie. Lepiej te parę tysięcy złotych przeznaczyć na coś bardziej ważnego, niż cały czas otrzymywać odmowy" - zapowiedział. Mbappe już za plecami Lewandowskiego. Wyścig nabiera rumieńców. Teraz ruch Polaka Czy za słowami rzeczywiście pójdą czyny? Być może przekonamy się o tym jeszcze w trwającym sezonie. Na razie jednak Wisła pod względem kibicowskim ma powody do radości. PZPN przeniósł finał Superpucharu Polski z Białegostoku na PGE Narodowy, co oznacza że do stolicy wybierze się spora grupa osób z Krakowa. Do tej pory "Biała Gwiazda" sprzedała kilka tysięcy biletów. Liczba ta rośnie z dnia na dzień. Do meczu pozostało już zresztą coraz mniej czasu. Pierwszy gwizdek wybrzmi w najbliższą środę o godzinie 21:00. Tekstowa relacja na żywo w Interia Sport.