Podopieczni Fabio Capello wygrali w Sewilli z tamtejszym Betisem 1:0, odnosząc trzecią ligową wygraną z rzędu. Jedyny gol na Estadio Manuel Ruiz de Lopera padł już w szóstej minucie. Pozyskany w przerwie letniej Diarra wykorzystał dośrodkowanie innego nowego nabytku Jose Antonio Reyesa i, uprzedzając obrońców i bramkarza gospodarzy, wpakował piłkę do siatki. Betis nacisnął mocno dopiero w końcówce i w 80. minucie był bardzo bliski wyrównania, ale Iker Casillas w ładnym stylu obronił strzał głową w wykonaniu Juanito Gutierreza. "Królewscy", w barwach których dopiero od 67. minuty grał David Beckham, godnie uczcili więc jubileusz Roberto Carlosa, który rozgrywał mecz nr 500 w barwach stołecznego klubu. Jedynym problemem jest poważna kontuzja odniesiona przez Cicinho. Zwycięstwo dało Realowi (10 pkt) pozycję lidera po raz pierwszy od jedenastu miesięcy, ale prawdopodobnie tylko na kilkanaście godzin, bowiem już tego wieczoru swoje mecze rozegrają mające w tym momencie 9 "oczek" FC Sevilla (w Madrycie z Atletico) oraz FC Barcelona, która w szlagierowym pojedynku zmierzy się na Camp Nou z Valencia CF. Zobacz ZESTAW PAR niedzielnych spotkań Primera Division