Właściciel zabrzańskiego Górnika zdementował tym samym prasowe spekulacje sugerujące, że Bugusław Cupiał chciałby widzieć byłego reprezentanta kraju w zarządzie Wisła Kraków SSA. - Cieszy mnie, że ktoś zauważa wszystko co skromnymi środkami finansowymi robimy w Zabrzu. Jeszcze dwa lata temu nikt nawet nie wpadłby na taki pomysł. Pracuję w Górniku i do głowy nie przyszłoby mi z tego rezygnować - podkreśla Koźmiński, którego martwią pogłoski o przenosinach jego i trenera Wernera Liczki do Krakowa. - Wisła ma problemy, a więcej mówi się o nas. Ja mam inne kłopoty na głowie. Wszystko co dzieje się w Krakowie rykoszetem uderza w Górnika i nie pomaga w spokojnej pracy - denerwuje się Koźmiński.