Partner merytoryczny: Eleven Sports

Koszmarny błąd Polaka w Turcji. Były bramkarz Wisły Kraków zapisał sobie "asystę"

Polscy piłkarze w Turcji zbudowali już sobie bardzo dobrą renomę. Stało się tak głównie za sprawą tego, jak prezentują się piłkarze ofensywni. Mowa rzecz jasna o Krzysztofie Piątku, Sebastianie Szymańskim oraz Adamie Buksy. Każdy z nich zapisał swoje nazwisko. Niezłe recenzje zbiera czasem także bramkarz Mateusz Lis, który w ten weekend jednak bardzo wydatnie pomógł rywalom, notując fatalną "asystę".

Mateusz Lis
Mateusz Lis/FRANCOIS NASCIMBENI/East News

Tę niedzielę - 24 listopada 2024 roku Mateusz Lis zapamięta prawdopodobnie na całe swoje życie. Polak bowiem zapisał się niezbyt kolorowymi zgłoskami na kartach historii ligi tureckiej, a już na pewno nie zyskał w oczach kibiców Goztepe. 

Bramkarz urodzony w Żarach popełnił bowiem absolutnie katastrofalny błąd, chcąc wyprowadzić piłkę, a właściwie wybić ją, jak najdalej od pola karnego. Polak chciał uratować swoją drużynę, a sprawił, że wszyscy na trybunach mogli złapać się za głowy. 

Fatalny błąd Lisa. Katastrofa

Piłka posłana przez piłkarza rywali zmierzała w pole karne chronione przez Lisa. Bramkarz, który niegdyś był w Southampton, odważnie wyszedł do futbolówki, chcąc uratować swoją drużynę, ale niestety nie wszystko w tej akcji poszło po jego myśli. 

Lis, chcąc wybić piłkę trafił bowiem w pressującego napastnika i futbolówka zatrzepotała w siatce Goeztepe. Ostatecznie to spotkanie zakończyło się porażką gości 2:4 i to utytułowany Besiktas wygrał, inkasując niezwykle ważne trzy oczka. Błąd Lisa z pewnością się do tego przyczynił. 

Como 1907 - ACF Fiorentina 0-2. SKRÓT. WIDEO (Eleven Sports)/Eleven Sports/Eleven Sports
Mateusz Lis/Michał Zichlarz/INTERIA.PL
Mateusz Lis walczy o powrót do pierwszego składu./Wisła Kraków/materiały prasowe
Mateusz Lis/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem