W ostatni weekend <a href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/news-zostali-rozbici-przez-koronawirusa-grali-tylko-w-dziewiatke,nId,5672317">Belenenses zmierzyło się z Benficą, problem jednak w tym, że gospodarze z powodu licznych zachorowań na COVID-1</a>9 w drużynie... wyszli na boisko w dziewiątkę, a kończyli mecz w szóstkę - tym samym doszło do walkoweru. Spotkanie wzbudziło ogromne kontrowersje.CZYTAJ TAKŻE: <a href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/news-reakcje-na-mecz-belenenses-benfica-sporting-to-wstyd-dla-por,nId,5673678">Mecz Belenenses Lizbona z Benficą to wstyd dla portugalskiej piłki</a> Teraz wiemy już, że Belenenses cierpi na zakażenie mutacją Omikron, z powodu której wiele państw świata wprowadza nowe obostrzenia i zamyka się na loty z krajów południowej Afryki. Z informacji przekazanej przez władze portugalskiego klubu oraz ministerstwo zdrowia w Lizbonie wynika, że ognisko zakażenia nowym wariantem pojawiło się z powodu odbytej w ostatnim czasie przez jednego z członków klubu podróży do RPA. Właśnie w tym kraju pojawiły się nowe przypadki Omikronu. Belenenses ogniskiem infekcji Omikronem Wśród tych 13 przypadków mamy zarówno piłkarzy Belenenses, jak i działaczy i pracowników klubu. To jedyne przypadki Omikronu w zachowującej sporą ostrożność antywirusową Portugalii.Tymczasem w poniedziałek kierownictwo portugalskiego klubu zażądało powtórzenia sobotniego meczu ligowego przeciwko lizbońskiej Benfice, na który dotknięty zakażeniami zespół wystawił zaledwie dziewięciu graczy. Belenenses zarzuca portugalskiej federacji złą wolę i brak sportowego ducha.