Katem dos Santosa okazał się Antonio Briseno, który został uprzedzony przez 30-latka podczas walki o piłkę, po czym z impetem kopnął w jego udo. Zrobił to na tyle niefortunnie, że korkami rozerwał skórę na nodze wychowanka FC Barcelona, a także uszkodził jego mięsień czworogłowy. Rana miała wielkość około 20 centymetrów. Poniżej znajduje się nagranie z całego zajścia, lecz ostrzegamy, jest ono przeznaczone tylko dla czytelników o mocnych nerwach. Dos Santos, w wielkim bólu, momentalnie upadł na murawę, po czym opuścił murawę na noszach i natychmiast został przewieziony do szpitala. Tam chirurdzy zaszyli ranę. Na szczęście, poza bolesną wyrwą w nodze, Meksykanin nie nabawił się poważniejszej kontuzji, choć zawodnik ma wciąż znajdować się pod obserwacją, ze względu na zagrożenie zakażeniem. Piłkarz poinformował już, że czuje się dobrze. Na swoim twitterowym koncie zamieścił zdjęcie ze szpitalnego łóżka, dodając także kilka słów od siebie. "Dziękuję wszystkim za wasze wiadomości i modlitwy! Wszystko przebiegło pomyślnie. Dzięki Bogu! Wkrótce wrócę i będę silniejszy" - napisał dos Santos. 30-latek dołączył co ekipy Club America w lipcu 2019 roku, dzięki temu po raz pierwszy mógł wystąpić w rodzimej dla siebie lidze. Za młodu Meksykanin zbierał szlify w słynnej barcelońskiej La Masii, lecz ostatecznie nie spełnił pokładanych w nim ogromnych nadziei. Dos Santos bronił potem barw między innymi: Tottenhamu, Galatasaray SK, Racingu Santander, czy grającej MLS drużyny LA Galaxy, w której dzielił szatnię ze Zlatanem Ibrahimoviciem. W obecnym sezonie, w czterech meczach ligowych, ofensywny pomocnik zanotował jedną bramkę i jedną asystę. Teraz czeka go około sześciotygodniowa przerwa.' TBJak radzi sobie Club America? Śledź wyniki Ligi MX z Interią!