Koszmar Niemców stał się faktem. To koniec. Mbappe ponownie w roli głównej

Finałowa faza Ligi Narodów rozgrywana jest na niemieckich obiektach. Plan gospodarzy był prosty - rozegrać dwa mecze w Monachium, czyli półfinał i finał. Ta strategia rozsypała się jednak już na półmetku.

Na Allianz Arena wybrańcy Juliana Nagelsmanna przegrali 1:2 z Portugalią. Na potyczkę o trzecie miejsce musieli się przenieść do Stuttgartu. Tu czekała na nich reprezentacja Francji, która po piątkowej kanonadzie uległa Hiszpanii 4:5.

Włosi ruszają po reprezentanta Polski. Hitowy transfer za miliony

Niemcy mogli objąć prowadzenie już w drugiej minucie. Z 10 metrów potężnie uderzał wówczas Nick Woltemade, ale trafił prosto w Mike'a Maignana. Francuzów przed utratą gola uratował wyłącznie brak precyzji strzelca.

Szturm "Die Mannschaft" trwał dobry kwadrans, ale nie przyniósł żadnego efektu. Zanosiło się na to, że rezultat może ulec zmianie w 31. minucie - arbiter podyktował rzut karny, gdy w "szesnastce" wicemistrzów świata upadł Karim Adeyemi. Po analizie VAR zobaczył jednak żółtą kartkę za symulowanie.

Nie był to koniec niemieckiej nawałnicy. Chwilę potem Florian Wirtz trafił w słupek, a gol autorstwa Woltemade nie został uznany tylko dlatego, że chwilę wcześniej strzelec dotknął piłki ręką. "Trójkolorowi" mieli w tej sytuacji mnóstwo szczęścia.

Kiedy wydawało się, że do przerwy bramek nie zobaczymy, w rolę egzekutora wcielił się Kylian Mbappe. Otrzymał piłkę w okolicach narożnika pola bramkowego, prostym zwodem oderwał się na moment od defensora i uderzył nie do obrony (50. trafienie w narodowych barwach). Marc-Andre ter Stegen musnął futbolówkę końcami palców, ale ta odbiła się jeszcze od słupka i po chwili była już w siatce.

Po zmianie stron gospodarze ruszyli do odrabiania strat. Wprowadzony na murawę Deniz Undav trafił do bramki w 53. minucie, ale arbiter słusznie gola nie uznał. Chwilę wcześniej faulowany był Adrien Rabiot.

Później kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami przejęła drużyna Didiera Deschampsa. Po kąśliwym strzale Marcusa Thurama piłka trafiła jeszcze w słupek, ale już w 84. minucie Michael Olise okazał się bezbłędny. Po szybkiej kontrze przytomnie wykorzystał asystę Mbappe i zrobiło się 0:2.

Finał Portugalia - Hiszpania rozpocznie się o godz. 21:00. Relację live z tego spotkania możesz śledzić w sportowym serwisie Interii.