"Zostałem powołany trochę za... późno. Wydawało mi się, że już Stefan Majewski może po mnie sięgnąć, bo grałem dobrze i miałem prawo liczyć, że nowy selekcjoner przypomni sobie o Kosowskim. Niestety, od Majewskiego sygnału nie było, więc zupełnie sobie odpuściłem" - powiedział Kosowski w wywiadzie dla "Super Expressu". Kosowski dobrze zna nowego selekcjonera. Obaj pracowali razem w Wiśle Kraków. "Wybór Smudy na selekcjonera to bardzo dobra decyzja. Ale nie mówię tak dlatego, że mnie powołał. Franz to świetny fachowiec, podobnie jak Kasperczak, który też miał podobno szansę. Obu znam doskonale i wiem, że na żadnym z nich kadra by nie straciła" - podkreślił 32-letni pomocnik. Kosowski odnosi sukcesy w APOEL-u Nikozja. Z tym klubem wywalczył mistrzostwo Cypru i awansował do Ligi Mistrzów. Za swoje występy były gracz Wisły zbiera bardzo dobre recenzje. W 4. kolejce Champions League jego zespół zagra u siebie z FC Porto. "Portugalczykom łatwo nie będzie, bo my u siebie jesteśmy bezkompromisowi. Na 25 ostatnich meczów przegraliśmy tylko jeden, z Chelsea. Spotkanie z Omonią Nikozja nie zostało dokończone, a pozostałe 23 wygraliśmy. Czyli nie jesteśmy tacy słabi, prawda?" - zakończył Kosowski.