- Nigdy nie należałem do ulubieńców Engela. Doskonale pamiętam, że obiecał mi powołanie na finały mistrzostw świata, ale potem nie dotrzymał słowa. A potem przez kilka lat ze mną nie rozmawiał. Dlaczego więc miałby pomóc mi teraz? - dodał Kosowski. - Oczywiście szanuję to, co Engel zrobił w polskiej piłce, ale z niektórymi jego stwierdzeniami się nie zgadzam. Przed rewanżowym meczem Wisły w Atenach przeczytałem, jak przekonywał, że to on zbudował mocną drużynę. To dziwne. Bo tę Wisłę zbudował Henryk Kasperczak, a Engel dokonał tylko kilku modyfikacji - stwierdził reprezentant Polski. - Formalnie jestem piłkarzem Wisły, dlatego oczywiste było, że cenę za mój ewentualny transfer dyktuje właściciel klubu. Dlatego, to co się ze mną stanie w letnim "okienku" transferowym jest uzależnione od decyzji Bogusława Cupiała - zakończył Kosowski.