"Gdzie zagram? Nie wiem. Naprawdę. W Kaiserslautern z nikim się nie żegnałem. Mam ważny kontrakt z tym klubem i nie było na razie żadnych konkretnych rozmów ze mną na temat jego rozwiązania. Wiem jednak, że coś się dzieję" - powiedział w "Sporcie" Kosowski. Tym czymś ma być propozycja z Wisły. "Piłkarz gra tam, gdzie go chcą. W Krakowie szukają gracza na lewą stronę boiska, a chyba pamiętają tam mnie z dobrej strony. Jeżeli oba kluby dojdą do porozumienia, to dlaczego nie" - stwierdził Kamil w "Sporcie". Podobno polski pomocnik chętnie widziany byłby przez Erika Geretsa, człowieka, który sprowadził go do Niemiec, w Wolsfburgu, gdzie teraz Belg pracuje. "Też słyszałem o tym od menedżera, ale wszystko ładnie wygląda w deklaracjach" - powiedział "Sportowi" Kosowski.