Co gorsza, po tym spotkaniu zdymisjonowany został szkoleniowiec Eric Gerets, którego zastąpił Austriak Kurt Jara. Kosowski zdawał sobie sprawę, że nawet bez zmiany trenera w następnym meczu trafi po raz pierwszy w sezonie na ławkę rezerwowych. - Czuję się wyczerpany i chciałbym odpocząć. Ławką rezerwowych się nie załamuję. W końcu sam jestem sobie winny. Teraz muszę tylko szybko wrócić do formy i podjąć rywalizację o miejsce w składzie - powiedział Kosowski "Gazecie Wyborczej". Piłkarz nie wyklucza jednak innej alternatywy. - Wzmocnienia Wisły robią wrażenia. To będzie super drużyna. Jeśli otrzymam od prezesa Cupiała ofertę takiej pensji, jaką ma Maciek Żurawski, to chętnie wrócę do Krakowa - zadeklarował Kosowski.