Męski zespół FC Barcelona perfekcyjnie zainaugurował ligowy sezon 2023/24. Podopieczni Hansiego Flicka zdają się rozpędzać wraz z każdym kolejnym meczem i zasłużenie prowadzą w tabeli najwyższej klasy rozgrywkowej. Spora w tym zasługa Roberta Lewandowskiego. Polak strzela bramki jak na zawołanie. Ostatnio wraz z kolegami dał popis w starciu z Realem Valladolid. "Duma Katalonii" triumfowała aż 7:0, a nasz rodak poza trafieniem dołożył jeszcze asystę. Nic więc dziwnego, że nad jego formą rozpływają się hiszpańscy dziennikarze. Doświadczony snajper nie jest jedynym przedstawicielem kraju nad Wisłą w FC Barcelona. Od niedawna w bordowo-granatowych barwach z dobrym skutkiem po boiskach biega Ewa Pajor. Jej transfer od początku określano wielkim hitem. "Zdecydowałam, że Barcelona będzie miejscem, w którym mogę dalej stawać się lepszą zawodniczką i czerpać z doświadczenia klubu z ogromnymi tradycjami. Jestem gotowa na nowy rozdział w FC Barcelona i nie mogę doczekać się występów dla tego klubu" - przekazała 27-latka w czerwcu. Hiszpanie oszaleli na punkcie Ewy Pajor. Co za słowa w kierunku Polki Polka z dobrej strony pokazywała się już w spotkaniach towarzyskich. W końcu we wrześniu doszło do inauguracji zmagań ligowych. W niej nasza rodaczka została główną bohaterką potyczki z La Coruna. Uniejowianka aż dwukrotnie wpisywała się na listę strzelców i poprowadziła FC Barcelona do okazałego triumfu 3:0. Hiszpańskie media po tym występie wprost oszalały na punkcie nowej gwiazdy ekipy. "Pokazała na co ją stać" - napisało "mundodeportivo.com". Kilka akapitów niżej Polkę nazwano "zabójczynią". Identycznego określenia użył "sport.es". "Tego potrzebowała drużyna" - oznajmiła w swoim artykule zachwycona Maria Tikas. "Wydawało się, że skończy się na 2:0. Dopóki Pajor nie pojawiła się ponownie. Polka strzeliła trzeciego i zarazem ostatniego gola" - brzmi końcowy fragment tekstu. Pewny wyjazdowy triumf nie zapewnił FC Barcelona fotelu lidera. Pięcioma trafieniami swoją potyczkę wygrały piłkarki Realu Madryt.