- Przegraliśmy mecz w pierwszej połowie. Gdybyśmy zagrali wówczas z taką determinacją jak po przerwie, nie zeszlibyśmy z boiska pokonani - tłumaczy postawę drużyny Jacek Kosmalski w rozmowie z "Życiem Warszawy". Oczywiście, piłkarze zespołu ze stolicy są rozczarowani wynikiem uzyskanym w Krakowie. Kosmalskiego nie pociesza nawet fakt, iż kibice "Czarnych Koszul" przyjęli tę porażkę ze zrozumieniem. - Oni nie mają pretensji, ale my nie mamy punktów. Zamiast gonić Cracovię, sami zostaliśmy dogonieni przez inne zespoły - wyjaśnił zawodnik. - Teraz musimy pokonać Groclin. Jestem dobrej myśli. Zresztą, co innego mogę powiedzieć?