Większość ze skazanych ma także kilkuletnie kary zakazu zajmowania stanowisk w profesjonalnym futbolu. Sprawa dotyczy sezonu piłkarskiego 2003/04, kiedy drużyna walczyła o awans do drugiej ligi. Oskarżono w sumie 43 osoby: trenerów, działaczy, piłkarzy, sędziów piłkarskich i obserwatorów PZPN. Wszyscy zostali oskarżeni o przyjmowanie łapówek oraz o korumpowanie i usiłowanie korumpowania sędziów, obserwatorów i zawodników drużyn rywalizujących z Koroną w lidze. Część oskarżonych podczas postępowania przygotowawczego lub na początku procesu przyznała się do winy i zdecydowała o dobrowolnym poddaniu się karze. W procesie na ławie oskarżonych zasiadało 13 osób, które w śledztwie nie przyznały się do winy lub przyznały się do części zarzutów. To Andrzej B., który wg sądu pośredniczył między drużyną i korumpowanymi, oraz syn b. trenera piłkarskiej reprezentacji Polski Jerzy E., który pomagał B. w kontaktach z trenerami kieleckiej drużyny. Pozostali to: trzech b. piłkarzy Korony, czterech sędziów piłkarskich i czterech obserwatorów PZPN Sąd skazał Andrzeja B. na dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat, 45 tys. zł grzywny oraz przepadek 20 tys. zł z korzyści majątkowej, jaką przyjął za pomoc kieleckiemu klubowi. B. ma także zakaz zajmowania stanowisk związanych z organizacją lub uczestnictwem w profesjonalnych zawodach sportowych na pięć lat. Jak mówił sędzia Michał Winiarczyk, Andrzej B. w śledztwie przyznał się niemal do wszystkich zarzutów, w sądzie nie przyznał się do części czynów. Sąd zauważył, że chodziło tu jedynie o te mecze, gdy sędziowie lub obserwatorzy także nie przyznawali się do udziału w korupcyjnym procederze. "To oskarżony był ewidentnie osobą, która w rundzie wiosennej przekazywała pieniądze sędziom i obserwatorem, otrzymane od przedstawicieli klubu. Robił to w sposób zorganizowany, nic nie podlegało przypadkowi" - mówił sędzia. Jerzy E., syn b. trenera piłkarskiej reprezentacji Polski, został skazany na półtora roku więzienia, w zawieszeniu na trzy lata i zapłatę 22,5 tys. zł grzywny. Sąd orzekł także wobec E. zakaz zajmowania stanowisk w profesjonalnym sporcie przez cztery lata i przepadek 10 tys. zł, które otrzymał za pomoc drużynie. Sąd podkreślił, że gdyby E. nie poznał trenerów kieleckiej drużyny - Dariusza Wdowczyka i Andrzeja W. - z Andrzejem B., nie byłoby całej sprawy. "Przedstawił go trenerom jako człowieka, który ma +pomóc+ Koronie w awansie. Zachwalał, że B. jest skuteczny w sprawach podchodzenia do sędziów" - mówił sędzia Winiarczyk, powołując się na wyjaśnienia Andrzeja W. Określił je jako "do bólu logiczne i spójne". Sąd wymierzył też kary trzem b. piłkarzom Korony, którzy - w ocenie sądu tak samo jak pozostali zawodnicy drużyny - składali się na łapówki. Brazylijczyk H. został skazany na dwa lata więzienia, w zawieszeniu na trzy lata i 25 tys. zł grzywny. Maciej P. - na półtora roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata i 6 tys. zł grzywny. Dariusz M. - na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata i 4 tys. zł grzywny. Sąd skazał także czterech sędziów piłkarskich, którzy w zamian za obietnicę otrzymania wysokiej oceny swojej pracy na boisku i za obietnicę korzyści majątkowej lub za przyjęcie łapówki, mieli podejmować podczas meczów korzystne dla Korony decyzje. Albert S. został skazany na półtora roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata, grzywnę 4,5 tys. zł, przepadek 3 tys. zł korzyści majątkowej i zakaz pracy w profesjonalnym sporcie na trzy lata. W przypadku trzech sędziów nie doszło do przekazania pieniędzy. Władysław Ł., Bartosz Ś. i Witold R. otrzymali wyroki 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata, kary grzywny po 2,4 tys. zł i zakaz pracy w profesjonalnym sporcie na rok. Sąd skazał również czterech obserwatorów PZPN, którzy za łapówki mieli wystawiać korzystne noty sędziom po meczach. Krzysztof P., Ryszard K. i Ireneusz M. zostali skazani na półtora roku wiezienia w zawieszeniu na trzy lata, zapłatę 4,5 tys. zł grzywny i zakaz pracy w profesjonalnym sporcie przez trzy lata. Mają oddać także pieniądze, jakie otrzymali, odpowiednio - 3 tys. zł, 2 tys. zł i 3 tys. zł. Czwarty ze skazanych obserwatorów Marian S., ma zapłacić 1,5 tys. zł grzywny. Większa część aktu oskarżenia obejmowała korumpowanie sędziów i obserwatorów w rundzie wiosennej rozgrywek, przy udziale Andrzeja B. Część dotyczyła spotkań z jesiennej rundy - wówczas była to korupcja na niższą skalę, a w całym procederze wykorzystywano znajomość kierownika zespołu z niektórymi sędziami i obserwatorami PZPN. Wyrok nie jest prawomocny. Proces trwał cztery lata, sprawa była rozpatrywana na ponad 50 rozprawach. Były trener Kolportera Korony Dariusz Wdowczyk był jedną z osób, która przed rozpoczęciem procesu przyznała się do winy i dobrowolne poddała się karze. We wrześniu 2009 r. roku kielecki sąd skazał go na karę trzech lat więzienia w zawieszeniu na pięć lat i grzywnę w wysokości 100 tys. zł. Przez trzy lata nie mógł także pracować w profesjonalnym sporcie. B. trener kielczan zgodził się na jednej z rozpraw na podawanie swoich danych osobowych.