Jako pierwsza do gry z poważnych lig wróciła niemiecka Bundesliga. Złaknieni sportu kibice zasiedli przed telewizorami, ale mecz bez udziału kibiców pozostawia w odczuciu odbiorcy trudny do zdefiniowania niedosyt. Poradzić sobie z tym postanowiła niemiecka Borussia Moenchengladbach. Na jej stadionie trybuny są... pełne.Na krzesełkach nie ma co prawda żywych widzów, ale niemiecki klub postanowił zapełnić widownie tekturowymi podobiznami kibiców. I trzeba przyznać, że z dalszej perspektywy manewr ten wygląda całkiem udanie.