Europejskim epicentrum pandemii są Włochy, gdzie obecność koronawirusa wykryto już u ponad 90 tysięcy osób, a ponad 10 tysięcy osób zmarło. W Niemczech zakażeń jest o 30 tysięcy mniej niż we Włoszech - u naszych zachodnich sąsiadów odnotowano do tej pory 455 zgonów.Sytuacja w Polsce także nie napawa optymizmem. Tylko w niedzielę odnotowano 224 nowych przypadków zakażenia, a łącznie COVID-19 oficjalnie potwierdzono już u 1905 osób. 26 z nich zmarło.W obliczu szalejącego wirusa nie ma co nawet myśleć o wznowieniu jakichkolwiek rozgrywek sportowych. Światowej klasy sportowcy w czasie pandemii czynnie angażują się w pomoc ofiarom koronawirusa. Zawodnicy Bayernu Monachium solidarnie zrzekli się 20 procent wynagrodzeń, a Leon Goretzka oraz Joshua Kimmich założyli fundację "WeKickCorona", na którą sami przeznaczyli milion euro. Do zrzutki szybko przyłączyli się kolejni piłkarze monachijskiego klubu.Media w ostatnim czasie obiegła także fotografia Javiego Martineza, który pomagał jako wolontariusz Czerwonego Krzyża i rozwoził zakupy osobom będącym w grupie podwyższonego ryzyka.Sami Lewandowcy także przeznaczyli ogromną sumę, bo aż milion euro, na pomoc polskim szpitalom w walce z koronawirusem. Teraz apelują o to, by w trudnym czasie zostać w domu i nie ułatwiać wirusowi możliwości roznoszenia się.- Tym, którzy stoją na pierwszej linii frontu należy się nasza bezwzględna pomoc i wsparcie. O kim mowa? O grupie ludzi, którzy robią wszystko, żeby pomoc nam w ciężkiej codzienności. Pracownicy służby zdrowia, policjanci, ratownicy, handlowcy... - piszą w swoim apelu Lewandowscy. I zaznaczają:- Jakkolwiek to zabrzmi - mamy wpływ na dalszy rozwój tego, co się wydarzy. Mamy wpływ na życie naszych rodzin i rodzin tych, którzy poświęcają się dla nas. (...) Mimo, że pogoda sprzyja długim spacerom, a siedzenie w zamkniętym domu to ostatnia rzecz, której z początkiem wiosny Wam potrzeba, to jest bardzo ważny czas. Zmobilizujcie się i zostańcie w domach. Nie spotykajcie się w większych grupach, zróbcie to nie tylko dla siebie, ale dla Waszych najbliższych i dla tych którzy ratują życie chorych 24 godziny na dobę - czytamy we wpisie, opublikowanym na Instagramie Anny Lewandowskiej. Pełna treść apelu opublikowanego na profilu Anny Lewandowskiej: "Zdjęcie nieprzypadkowe (z ogrodu)PRZECZYTAJCIE DO KOŃCANie wiem, czy mieliście okazję oglądać wywiad z ratownikiem medycznym na TVN24?My tak, i bardzo nas on poruszył.Tym, którzy stoją na pierwszej linii frontu należy się nasza bezwzględna pomoc i wsparcie.O kim mowa? O grupie ludzi, którzy robią wszystko, żeby pomoc nam w ciężkiej codzienności.Pracownicy służby zdrowia, policjanci, ratownicy, handlowcy... Jest jedna rzecz, którą możemy zrobić najlepiej: stosować się do zaleceń, zostać w domu wbrew narastającym frustracjom.Jakkolwiek to zabrzmi - mamy wpływ na dalszy rozwój tego, co się wydarzy. Mamy wpływ na życie naszych rodzin i rodzin tych, którzy poświęcają się dla nas.Zwracam się do moich kochanych obserwujących... Mimo, że pogoda sprzyja długim spacerom, a siedzenie w zamkniętym domu to ostatnia rzecz, której z początkiem wiosny Wam potrzeba, to jest bardzo ważny czas.Zmobilizujcie się i zostańcie w domach.Nie spotykajcie się w większych grupach, zróbcie to nie tylko dla siebie, ale dla Waszych najbliższych i dla tych którzy ratują życie chorych 24 godziny na dobę.Dodatkowo PAMIĘTAJMY o tych najbardziej potrzebujących między innymi o osobach STARSZYCH, którzy są sami, potrzebują pomocy/POSIŁKÓW #posilek dla seniora (o tym więcej na moim Insta Story). Dziękuję, że przeczytaliście ten post.Ann" WG