W kontekście tego, co się dzieje w USA, czy Czechach, gdzie koronawirus w MFK Karvinie sparaliżował rozgrywki ekstraklasy, grupy broniącej się przed spadkiem, warto docenić to, że u nas rozgrywki toczą się bez przeszkód, z udziałem 25 procent kibiców. Jeszcze przed przyjazdem do Orlando zespół Dallas miał trzy pozytywne przypadki COVID-19. Dodatkowa seria testów udokumentowała 10 następnych zainfekowanych piłkarzy i jednego członka sztabu trenerskiego. Wedle pierwotnych planów Dallas miał zacząć turniej czwartkowym meczem z Vancouver. Pierwsza seria obowiązkowych badań dowiodła jednak, że sześciu piłkarzy jest zakażonych, przez co cała drużyna musiała zostać poddana kwarantannie i mecz został przełożony. Po dodatkowych testach okazało się, że liczba dotkniętych koronawirusem wzrosła jeszcze bardziej. - Decyzja o rezygnacji z uczestnictwa w turnieju leży w najlepszym interesie piłkarzy Dallas i 25 innych drużyn. Pozwoli nam to dbać o zdrowie i bezpieczeństwo piłkarzy, a także kontynuować plan restartu rozgrywek - powiedział komisarz generalny MLS Don Garber.