Kiedy do gry wróciła Bundesliga, oczy piłkarskich fanów skierowane zostały w stronę telewizyjnych ekranów. Radość spowodowana powrotem futbolu mieszała się bardziej z tęsknotą za normalnością, której wciąż tak bardzo nam brakuje. To, że Robert Lewandowski znów strzela gole nie oznacza, że świat sportu obudził się na dobre. To jedynie namiastka emocji, z którą będziemy musieli jeszcze przez chwilę się pogodzić. Według badań, spotkania rozgrywane przy pustych trybunach mogą mieć znaczny wpływ na przebieg spotkania. Może to między innymi oznaczać zniwelowanie przewagi drużyny gospodarzy, która zazwyczaj gra przy tłumie swoich fanów. Jak zauważono, sędziowie przyznają więcej czasu podczas urazów w trakcie gry wtedy, gdy drużyna gospodarzy przegrywa. Systematycznie skracają lub wydłużają czas gry, co sprawia, że to właśnie drużyna gospodarzy jest bardziej faworyzowana. Do tej pory mecze bez wsparcia kibiców oczywiście się zdarzały, na przykład po chuligańskich wybrykach na trybunach. To właśnie te spotkania pozwoliły wysunąć wnioski badaczom, jaka gra układa się przy pustej widowni.