Szkoleniowiec Korony wymazał już z pamięci jesienne 0:4 w Krakowie, ale nie odgraża się srogą zemstą na rywalu na inaugurację wiosennych rozgrywek. "Tamta przegrana mocno we mnie siedzi. Taka wpadka nie może się powtórzyć. Moi piłkarze doskonale wiedzą, z kim i o co grają" - podkreśla Jacek Zieliński. "Bez względu jednak na końcowy wynik nie będzie mowy o jakiejkolwiek niespodziance. Naprzeciw siebie staną drużyny, których starcie może się zakończyć dosłownie każdym rezultatem. I żaden z nich nie powinien nikogo zdziwić" - asekuruje się opiekun "złocisto-krwistych", który na lidera Orange Ekstraklasy szykuje niespodziankę. "Jest jeden zawodnik, który już za kilka miesięcy może zrobić sporą furorę" - tajemniczo wyjaśniał na konferencji prasowej Zieliński, który prawdopodobnie w miejsce wyrzuconego z klubu Piotra Świerczewskiego desygnuje do gry młodego Cezarego Wilka. "Zwycięstwo w dzisiejszym meczu na pewno podniosłoby nasze morale" - przyznał 22-letni pomocnik Korony. Bojowego nastroju przed spotkaniem, mimo kilku kontuzji w kadrze (m.in. Paweł Brożek i Mariusz Pawełek) nie traci również Maciej Skorża. "Nie ukrywam, że forma Korony jest dla mnie pewnym znakiem zapytania. Ten mecz będzie jednym z testów, które Wisła musi zdać by zdobyć tytuł mistrzowski. Jeśli wygramy w okrojonym składzie, będzie to bodziec do jeszcze większej wiary w siebie" - podkreśla trener "Białej Gwiazdy". Przewidywane składy: Korona: Kowalewski - Kuś, Skerla, Hernani, Bednarek - Bonin, Hermes, Wilk, Sobolewski - Edi, Robak. Wisła: Juszczyk - Kokoszka, Głowacki, Cleber, Piotr Brożek - Łobodziński, Sobolewski, Cantoro, Zieńczuk - Matusiak, Boguski.