Al-Hussein chce doprowadzić do tego, żeby wszyscy oddawali swoje głosy w specjalnie przygotowanych, przezroczystych kabinach. Najpierw sprawa trafiła do komitetu FIFA, który zajmuje się organizacją wyborów. Odrzucił on tą propozycję. Dlatego prawnicy księcia Jordanii skierowali sprawę do CAS. 40-letni działacz uważa, że tylko w ten sposób będzie można zapobiec kupowaniu głosów. "Tylko przezroczyste budki są w stanie zagwarantować, że każdy zagłosuje zgodnie z własnym sumieniem i nie będzie zleconego oddawania głosów. FIFA tylko poprosi o pozostawienie urządzeń mobilnych, gdy wszyscy pójdą głosować" - powiedział adwokat Renaud Semerdjian. Twierdzi on dalej, że dotychczas działacze uprawnieni do oddawania głosów, robili telefonami komórkowymi zdjęcie wypełnionych już kart do głosowania, by w ten sposób udowodnić odpowiedniemu kandydatowi, iż wybrał właśnie jego. Przezroczyste kabiny mogłyby zatrzymać tego rodzaju praktyki. Z kolei FIFA zapewniła, że wszyscy przed wejściem do kabiny będą musieli zostawić telefony komórkowe. "Nie jestem w stanie zrozumieć odmowy FIFA w tak ważnej sprawie" - dodał Renaud Semerdjian. Poza Alim kandydatami na prezydenta FIFA są: biznesmen z RPA Tokyo Sexwale, szef Azjatyckiej Konfederacji Piłki Nożnej (AFC) Szejk Salman Bin Ibrahim Al Chalifa, były zastępca sekretarza generalnego FIFA Jerome Champagne i sekretarz generalny Europejskiej Unii Piłkarskiej (UEFA) Gianni Infantino.