Rosyjski trener pracuje z drużyną od grudnia 2021 roku. Pod jego wodzą sięgnęła ona po mistrzostwo kraju i występowała w eliminacjach Ligi Mistrzów. Z walki o fazę grupową tych prestiżowych rozgrywek odpadła w trzeciej rundzie, po dwumeczu z Karabachem Agdam (1:1 u siebie i 1:3 na wyjeździe). Zdołała jednak awansować do fazy grupowej Ligi Europy, gdzie rywalizuje z AS Monaco, Crveną Zvezdą Belgrad i Trabzonsporem. Po czterech kolejkach ma w dorobku dziewięć punktów i sensacyjnie prowadzi w tabeli. Sensacyjna klęska Czerczesowa Ferencvaros dobrze radzi sobie też w węgierskiej lidze, gdzie prowadzi z dorobkiem 21 punktów. W krajowym pucharze przełknąć musiał jednak bardzo gorzką pigułkę. W środowym meczu 1/16 finału rozgrywek mierzył się z Ivancsa KSE i... pożegnał się z rozgrywkami. Drużyna Czerczesowa prowadziła już od 4. minuty po bramce Kristoffera Zachariassena. Kopciuszek szybko wyrównał (w 6. minucie po bramce Laszlo Susztera), ale na przerwę faworyt schodził przy prowadzeniu 2:1. Kolejne trafienie dał mu Ryan Mmaee. Ekipy trzecioligowca to jednak nie złamało. Ponownie wyrównała (w 57. minucie strzelił dla niej Csaba Aradi), a do 90. minuty gole już nie padły. Konieczna była dogrywka, w której to Ivancsa postawiła kropkę nad "i". Gol Bence Kercso dał jej awans do kolejnej fazy. Ivancsa KSE (III liga węgierska) - Ferencvaros Budapeszt 3:2 (1:2, 2:2, 3:2)